Grupy dyskusyjne   »   wypadek

wypadek



1 Data: Marzec 03 2007 11:56:41
Temat: wypadek
Autor: grave 

Witam
Wczoraj moj ojciec byl sprawca wypadku. Na skryzowaniu stal na podporzadkowanej betoniarą, spojrzal w lewo i zobaczyl jadaca karetke (nie na sygnale) i migajaca w prawo. Wiec wytoczyl sie na skrzyzowanie i
karetka przywalila w bok gnąc sie do szyby. 3 osoby do szpitala z karetki, sama karetka do kasacji (wiadomo betoniara to jak wielki kloc).
Przyjechala policja spisali protokol i pytanie co teraz. Nie udowodni sie ze migala w prawo wiec wina ojca. Osoby w szpitalu.
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?

pozdr ynio



2 Data: Marzec 03 2007 12:05:24
Temat: Re: wypadek
Autor: Ryba 


Użytkownik "grave"  napisał w wiadomości

Witam
Wczoraj moj ojciec byl sprawca wypadku. Na skryzowaniu stal na
podporzadkowanej betoniarą, spojrzal w lewo i zobaczyl jadaca karetke
(nie na sygnale) i migajaca w prawo. Wiec wytoczyl sie na skrzyzowanie i
karetka przywalila w bok gnąc sie do szyby. 3 osoby do szpitala z
karetki, sama karetka do kasacji (wiadomo betoniara to jak wielki kloc).
Przyjechala policja spisali protokol i pytanie co teraz. Nie udowodni
sie ze migala w prawo wiec wina ojca. Osoby w szpitalu.
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?

pozdr ynio

1. Spróbuj znaleźć świadków zdarzenia, może ktoś tam był i widział "migającą" karetkę. Może gdzieś była siakaś kamerka przemysłowa i coś się nagrało.
2. Spróbuj (o ile to możliwe) zabezpieczyć ślady po wypadku - w szczególności (stłuczone) żarówki (kierunków) karetki. Jeśli zmusisz policję (prokuratora) do wysłania ich do analizy mechanoskopijnej to moga oni ustalić, czy w chwili stłuczenia żarówka świeciła czy też nie.
3. Na Twoje konkretne pytanie nie udzielę konkretnej odpowiedzi ponieważ to zależy od "chęci wykazania się" policjantów i prokuratorów. Generalnie może skończyć się na mandacie - jeśli poszkodowani wyjdą przed 7 dniem ze szpitala lub sprawą w sądzie - w przeciwnym wypadku.

Zdróweczko
Ryba

3 Data: Marzec 03 2007 12:14:47
Temat: Re: wypadek
Autor: MATEOh 

grave napisał(a):

Witam
Wczoraj moj ojciec byl sprawca wypadku. Na skryzowaniu stal na podporzadkowanej betoniarą, spojrzal w lewo i zobaczyl jadaca karetke (nie na sygnale) i migajaca w prawo. Wiec wytoczyl sie na skrzyzowanie i
karetka przywalila w bok gnąc sie do szyby. 3 osoby do szpitala z karetki, sama karetka do kasacji (wiadomo betoniara to jak wielki kloc).
Przyjechala policja spisali protokol i pytanie co teraz. Nie udowodni sie ze migala w prawo wiec wina ojca. Osoby w szpitalu.
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?


ja mysle ze niestety  bdzie tak jak w wiekszosci przypadkow procesowania sie ze sluzba czy to policyjna czy to zdrowia... najlepiej poszukac swiadkow zdarzenia ktorzy mogli to widziec...

4 Data: Marzec 03 2007 12:40:01
Temat: Re: wypadek
Autor: Mashrum 


Użytkownik "grave" napisał w wiadomości:

Witam
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?

pozdr ynio

Siema

sprawa dosc sporna, ale z reguły włączony kierunkowskaz nie daje drugiemu
samochdowi prawa do wyjazu z podporzadkowanej na glowna. Kiedys byla o tym
dyskusja i wyszlo na to iz samochod z kierunkiem w prawo ktory pojechal
prosto i uderzyl w pojazd wyjezdzajacy z podporzadkowanej jest dalej na
pierwszenstwie. Nawiazywali wtedy do zasady ograniczonego zaufania. Trzeba
byc pewnym na 100procent, ze auto skreca, sam kierunek nie do konca o tym
swaidczy.


pozdrawiam i zycze powodzenia tacie

5 Data: Marzec 03 2007 22:48:52
Temat: Re: wypadek
Autor: Jacek "Plumpi" 

Nawiazywali wtedy do zasady ograniczonego zaufania.

I cały czas mylnie, ponieważ czegoś takiego jak "zasada ograniczonego
zaufania" nie istnieje w PoRD. Po prostu nie ma takiego pojęcia.

6 Data: Marzec 03 2007 23:04:00
Temat: Re: wypadek
Autor: kam 

Jacek "Plumpi" napisał(a):

I cały czas mylnie, ponieważ czegoś takiego jak "zasada ograniczonego zaufania" nie istnieje w PoRD. Po prostu nie ma takiego pojęcia.

z pewnością

KG

7 Data: Marzec 03 2007 12:53:16
Temat: Re: wypadek
Autor: MarcinJM 

grave napisał(a):

Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?

Wina ojca.
Mial ustapic pierwszenstwa i nie zrobil tego, to, ze ktos miga, dlubie w nosie, czy cos innego robi jest sprawa drugorzedna, aczkolwiek jest przyczynkiem do uznania wspolwiny

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

8 Data: Marzec 03 2007 13:16:06
Temat: Re: wypadek
Autor: VoyteG 


Użytkownik "MarcinJM"  napisał w wiadomości

grave napisał(a):
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?

Wina ojca.
Mial ustapic pierwszenstwa i nie zrobil tego, to, ze ktos miga,
To w takim razie po co skrecajacy ma obowiazek wlaczyc kierunkowskaz?
Pomijam tu kwestie udowodnienia tego...
VoyteG

9 Data: Marzec 03 2007 13:25:04
Temat: Re: wypadek
Autor: MarcinJM 

VoyteG napisał(a):

To w takim razie po co skrecajacy ma obowiazek wlaczyc kierunkowskaz?
Pomijam tu kwestie udowodnienia tego...

Aby zasygnalizowac ZAMIAR uczynienia pewnego manewru, co jest obowiazkiem.
Natomiast NIGDZIE w PoRD nie ma zakazu poniechania zamiaru wykonania manewru.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

10 Data: Marzec 04 2007 10:42:50
Temat: Re: wypadek
Autor: Samotnik 

Dnia 03.03.2007 MarcinJM  napisał/a:

grave napisał(a):
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?

Wina ojca.
Mial ustapic pierwszenstwa i nie zrobil tego, to, ze ktos miga, dlubie w
nosie, czy cos innego robi jest sprawa drugorzedna, aczkolwiek jest
przyczynkiem do uznania wspolwiny

A może karetka chciała skręcić w ulicę która była 10m dalej i dlatego
migała? Przecież nic nie normuje kiedy dokładnie włączyć kierunkowskaz.
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

11 Data: Marzec 04 2007 11:56:28
Temat: Re: wypadek
Autor: MarcinJM 

Samotnik napisał(a):

Dnia 03.03.2007 MarcinJM  napisał/a:
grave napisał(a):
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?
Wina ojca.
Mial ustapic pierwszenstwa i nie zrobil tego, to, ze ktos miga, dlubie w nosie, czy cos innego robi jest sprawa drugorzedna, aczkolwiek jest przyczynkiem do uznania wspolwiny

A może karetka chciała skręcić w ulicę która była 10m dalej i dlatego
migała? Przecież nic nie normuje kiedy dokładnie włączyć kierunkowskaz.

Ale to jest bez znaczenia. Chciala, nie chciala, mogla, nie mogla.
policja napisze tak: Bezposrednia przyczyna wypadku bylo wymuszenie pierwszenstwa przez betoniare.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

12 Data: Marzec 04 2007 16:12:02
Temat: Re: wypadek
Autor: J.F. 

On Sun, 04 Mar 2007 11:56:28 +0100,  MarcinJM wrote:

Samotnik napisał(a):
A może karetka chciała skręcić w ulicę która była 10m dalej i dlatego
migała? Przecież nic nie normuje kiedy dokładnie włączyć kierunkowskaz.

Ale to jest bez znaczenia. Chciala, nie chciala, mogla, nie mogla.
policja napisze tak: Bezposrednia przyczyna wypadku bylo wymuszenie
pierwszenstwa przez betoniare.

Ale biegly doda "czym wprowadzila w blad kierowce betoniarki" ..

J.

13 Data: Marzec 04 2007 16:31:47
Temat: Re: wypadek
Autor: Samotnik 

Dnia 04.03.2007 J.F  napisał/a:

On Sun, 04 Mar 2007 11:56:28 +0100,  MarcinJM wrote:
Samotnik napisał(a):
A może karetka chciała skręcić w ulicę która była 10m dalej i dlatego
migała? Przecież nic nie normuje kiedy dokładnie włączyć kierunkowskaz.

Ale to jest bez znaczenia. Chciala, nie chciala, mogla, nie mogla.
policja napisze tak: Bezposrednia przyczyna wypadku bylo wymuszenie
pierwszenstwa przez betoniare.

Ale biegly doda "czym wprowadzila w blad kierowce betoniarki" ..

W jaki błąd? Jeśli ktoś jedzie drogą z pierwszeństwem, to po prostu je ma.
Oczywiście, że kierowca betoniarki popełnił błąd. A przynajmniej należy
mieć taką nadzieję, bo jeśli nie błąd, to jest tylko jedna opcja - zrobił
to celowo, a wtedy będzie wobec niego regres z OC ;-) Tylko że to wszystko
nie ma nic wspólnego z kwestią odpowiedzialności za kolizję - spowodował
ją kierowca betoniarki nie ustępując pierwszeństwa. Współwinę się stosuje,
kiedy obydwie strony naruszą przepisy PoRD w stopniu mogącym przyczynić się
do kolizji. A jak na razie to sygnalizowanie zamiaru skrętu nie jest
złamaniem przepisów.
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

14 Data: Marzec 04 2007 17:54:02
Temat: Re: wypadek
Autor: kam 

Samotnik napisał(a):

W jaki błąd? Jeśli ktoś jedzie drogą z pierwszeństwem, to po prostu je ma.

zgadza się

Oczywiście, że kierowca betoniarki popełnił błąd.

owszem, nie ustąpił pierwszeństwa
pytanie czy w sposób zawiniony

KG

15 Data: Marzec 04 2007 16:55:49
Temat: Re: wypadek
Autor: Samotnik 

Dnia 04.03.2007 kam  napisał/a:

Oczywiście, że kierowca betoniarki popełnił błąd.

owszem, nie ustąpił pierwszeństwa
pytanie czy w sposób zawiniony

Oczywiście, bo on nie ma jakichkolwiek podstaw zakładać, że mrugająca
pomarańczowa lampka po prawej stronie samochodu oznacza, że kierowca skreci
i to akurat w tę ulicę, w którą jemu by się podobało.
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

16 Data: Marzec 04 2007 18:01:27
Temat: Re: wypadek
Autor: kam 

Samotnik napisał(a):

Oczywiście, bo on nie ma jakichkolwiek podstaw zakładać, że mrugająca
pomarańczowa lampka po prawej stronie samochodu oznacza, że kierowca skreci
i to akurat w tę ulicę, w którą jemu by się podobało.

Bez znajomości miejscowych warunków nie wypowiadałbym tak kategorycznych wniosków.
Jeśli w okolicy nie było innej możliwości skrętu albo innego powodu dla którego kierunkowskaz mógł być włączony...
Do tego ocena prędkości itd.

KG

17 Data: Marzec 04 2007 17:39:21
Temat: Re: wypadek
Autor: Samotnik 

Dnia 04.03.2007 kam  napisał/a:

Samotnik napisał(a):
Oczywiście, bo on nie ma jakichkolwiek podstaw zakładać, że mrugająca
pomarańczowa lampka po prawej stronie samochodu oznacza, że kierowca skreci
i to akurat w tę ulicę, w którą jemu by się podobało.

Bez znajomości miejscowych warunków nie wypowiadałbym tak kategorycznych
wniosków.
Jeśli w okolicy nie było innej możliwości skrętu albo innego powodu dla
którego kierunkowskaz mógł być włączony...
Do tego ocena prędkości itd.

A może chciał zjechać na pobocze, albo na chodnik? Awaryjnie, bo właśnie
dostał zawału albo złapał gumę? To przecież nie jego wina, że nie zrobił
tego 1/5/10s po włączeniu migacza, w zależności od tego, jaki czas za
'odpowiedni' uznawał kierowca betoniarki.
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

18 Data: Marzec 04 2007 18:46:12
Temat: Re: wypadek
Autor: kam 

Samotnik napisał(a):

A może chciał zjechać na pobocze, albo na chodnik?

jw. nie znamy miejscowych warunków

KG

19 Data: Marzec 03 2007 15:55:39
Temat: Re: wypadek
Autor: Papkin 

grave wrote:

Witam
Wczoraj moj ojciec byl sprawca wypadku. Na skryzowaniu stal na
podporzadkowanej betoniarą, spojrzal w lewo i zobaczyl jadaca karetke
(nie na sygnale) i migajaca w prawo. Wiec wytoczyl sie na

jego wina, lekko myslny, pewny siebie bo w gruszce raczej guzik mu sie stanie. Szkoda ze w okolicy jedna Rka mniej do ratowania zycia. Wpiedzielaja mnie betoniary zauswajace po miescie 70 tez, beton wiaze ale mozna znalesc blizej betoniarnie a takiego kloca nie wyhamuje jak cos sie bedzei dzialo szybko. Wiekszosc betoniar to stare zlomy jeszcze nistety.

A sprawa jak sie potoczy to zobaczy, tak jak uzna sad :)

20 Data: Marzec 03 2007 23:05:24
Temat: Re: wypadek
Autor: LEPEK 

Papkin napisał(a):

jego wina, lekko myslny,

Sam "lekko myślny" jesteś...

pewny siebie bo w gruszce raczej guzik mu sie stanie. Szkoda ze w okolicy jedna Rka mniej do ratowania zycia.

Gorzej ci? Myślisz, że specjalnie to zrobił, co?

Wpiedzielaja mnie betoniary zauswajace po miescie 70 tez, beton wiaze ale mozna znalesc blizej betoniarnie a takiego kloca nie wyhamuje jak cos sie bedzei dzialo szybko.

No... I ten też 70 km/h wtoczył się na skrzyżowanie, nie?
A inne ciężarówki, to cię nie wkurzają? A autobusy? A tramwaje?

Wiekszosc betoniar to stare zlomy jeszcze nistety.

A każdy pijak to złodziej :)

A sprawa jak sie potoczy to zobaczy, tak jak uzna sad :)

Czyli pierdolisz, żeby pierdolić i przy okazji zaleczyć kompleksiki...
Gratuluję zrozumienia tekstu, postawy na drodze i na PMS. Yntelygent się znalazł...

Pozdr
--
L E P E K      -      T r ó j m i a s t o
no_spam   [maupa]   poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan -- > cztery kółka
Keeway  Hurricane  0,05 -- ->   dwa  kółka

21 Data: Marzec 03 2007 21:17:02
Temat: Re: wypadek
Autor: qnick 

On 3 Mar, 11:56, grave  wrote:
 spojrzal w lewo i zobaczyl jadaca karetke

(nie na sygnale) i migajaca w prawo. Wiec wytoczyl sie na skrzyzowanie i
karetka przywalila w bok gnąc sie do szyby.

Niestety jego wina. Migający kierunkowskaz oznacza tylko to że
kierujący pojazdem sygnalizuje czyli MA ZAMIAR skręcić w prawo, ale
wcale nie musi skręcać może zmienić decyzję i pojechać prosto + do
tego zasada ograniczonego zaufania = ustąp. Niustąpił i doszło do
dzwona. Miałem podobną sytuację i byłem winny (tylko rozwalony lewy
błotnik, nikomu nic się nie stało). A misiek właśnie tak mi to
wytłumaczył dlatego teraz czekam aż gościu skręci i nie wyjeżdżam
wcześniej. Pozdrawiam

22 Data: Marzec 03 2007 22:54:28
Temat: Re: wypadek
Autor: Jacek "Plumpi" 

zasada ograniczonego zaufania = ustąp.

Po raz tysięczny powtarzam - nie istniej zasada ograniczonego zaufania.
A co do ustąpienia to PoRD jednoznacznie określa kto, gdzie i w jakich
okolicznościach ma pierwszeństwo.
Sygnalizowanie zamiaru nie jest obligatoryjne z wykonaniem tego zamiaru,
natomiast ustapienie pierwszeństwa powinno być udzielone, nieważne czy ten,
który je posiada jedzie prosto czy też skręca.
Niestety u nas większość kierowców jeździ na zasadze, ze jak widzi
kierunkowskaz to uważa, że mu wolno wymusić pierwszeństwo - nic bardziej
mylnego.

23 Data: Marzec 03 2007 22:46:29
Temat: Re: wypadek
Autor: Jacek "Plumpi" 

Witam
Wczoraj moj ojciec byl sprawca wypadku. Na skryzowaniu stal na
podporzadkowanej betoniarą, spojrzal w lewo i zobaczyl jadaca karetke (nie
na sygnale) i migajaca w prawo. Wiec wytoczyl sie na skrzyzowanie i
karetka przywalila w bok gnąc sie do szyby. 3 osoby do szpitala z karetki,
sama karetka do kasacji (wiadomo betoniara to jak wielki kloc).
Przyjechala policja spisali protokol i pytanie co teraz. Nie udowodni sie
ze migala w prawo wiec wina ojca. Osoby w szpitalu.
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?

Niestety Twój ojciec ma problem, ponieważ nie udzielił pierwszeństwa
przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu.
W tym przypadku nie miało znaczenia czy ten pojazd sygnalizuje czy też nie
kierunku jazdy. Ojciec nie powinien w wjeżdzać na skrzyżowanie jeżeli
widział tą karetkę.

24 Data: Marzec 04 2007 09:44:31
Temat: Re: wypadek
Autor: Marcin 

Dnia Sat, 03 Mar 2007 22:46:29 +0100, Jacek "Plumpi"   napisał:

 i zobaczyl jadaca karetke (nie
na sygnale)



Niestety Twój ojciec ma problem, poniewa? nie udzieli? pierwsze?stwa
przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu.

przeczytaj uwaznie co napisal.

25 Data: Marzec 04 2007 13:00:40
Temat: Re: wypadek
Autor: Jacek "Plumpi" 

 i zobaczyl jadaca karetke (nie
na sygnale)

Niestety Twój ojciec ma problem, poniewa? nie udzieli? pierwsze?stwa
przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu.

przeczytaj uwaznie co napisal.

Ano fakt, przegapiłem to co w nawiasie :)
Jednak wymuszenie pierwszeństwa pozostaje.

26 Data: Marzec 04 2007 10:41:24
Temat: Re: wypadek
Autor: Samotnik 

Dnia 03.03.2007 grave  napisał/a:

Wczoraj moj ojciec byl sprawca wypadku. Na skryzowaniu stal na
podporzadkowanej betoniarą, spojrzal w lewo i zobaczyl jadaca karetke
(nie na sygnale) i migajaca w prawo. Wiec wytoczyl sie na skrzyzowanie i
karetka przywalila w bok gnąc sie do szyby. 3 osoby do szpitala z
karetki, sama karetka do kasacji (wiadomo betoniara to jak wielki kloc).
Przyjechala policja spisali protokol i pytanie co teraz. Nie udowodni
sie ze migala w prawo wiec wina ojca. Osoby w szpitalu.
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?

To nic, że migała. Miganie nie oznacza, że ma się pierwszeństwo.
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

27 Data: Marzec 04 2007 16:10:21
Temat: Re: wypadek
Autor: J.F. 

On Sat, 03 Mar 2007 11:56:41 +0100,  grave wrote:

Wczoraj moj ojciec byl sprawca wypadku. Na skryzowaniu stal na
podporzadkowanej betoniarą, spojrzal w lewo i zobaczyl jadaca karetke
(nie na sygnale) i migajaca w prawo. Wiec wytoczyl sie na skrzyzowanie i
karetka przywalila w bok gnąc sie do szyby. 3 osoby do szpitala z
karetki, sama karetka do kasacji (wiadomo betoniara to jak wielki kloc).
Przyjechala policja spisali protokol i pytanie co teraz. Nie udowodni
sie ze migala w prawo wiec wina ojca. Osoby w szpitalu.
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?

Jest szansa udowodnienia - jesli sie komus chcialo zabezpieczyc
zarowki migaczy i zostaly rozbite w czasie swiecenia.
Byc moze to ciagle jest do sprawdzenia jesli auto stoi na policyjnym
parkingu. Tylko niech dopilnuje zeby wskazac do zbadania.

Co prawda ponoc nawet jesli miala migacz to i tak bedzie winny,
ale przed sadem moze nie.

Dodatkowo pytanie gdzie to bylo, gdzie go trafili, jaki dlugi slad
hamowania zostawili - bo jak sie okaze ze jechali 90 zamiast
przepisowego 50 ...

A dalej .. trzezwy byl, zakladam ze ofiar w ludziach wielkich nie
spowodowal, wiec jesli za wypadek smiertelny daja 2 lata w zawiasach,
to tu moze byc pol roku.

J.

28 Data: Marzec 04 2007 16:24:22
Temat: Re: wypadek
Autor: Samotnik 

Dnia 04.03.2007 J.F  napisał/a:

On Sat, 03 Mar 2007 11:56:41 +0100,  grave wrote:
Wczoraj moj ojciec byl sprawca wypadku. Na skryzowaniu stal na
podporzadkowanej betoniarą, spojrzal w lewo i zobaczyl jadaca karetke
(nie na sygnale) i migajaca w prawo. Wiec wytoczyl sie na skrzyzowanie i
karetka przywalila w bok gnąc sie do szyby. 3 osoby do szpitala z
karetki, sama karetka do kasacji (wiadomo betoniara to jak wielki kloc).
Przyjechala policja spisali protokol i pytanie co teraz. Nie udowodni
sie ze migala w prawo wiec wina ojca. Osoby w szpitalu.
Pytanie jak to sie dalej moze potoczyc ?

Jest szansa udowodnienia - jesli sie komus chcialo zabezpieczyc
zarowki migaczy i zostaly rozbite w czasie swiecenia.
Byc moze to ciagle jest do sprawdzenia jesli auto stoi na policyjnym
parkingu. Tylko niech dopilnuje zeby wskazac do zbadania.

Czekaj, ale o co chodzi? Miganie faceta nie dało betoniarce pierwszeństwa
na drodze, w sytuacji w której go nie miała. Może migał chcąc skręcić
ulicę dalej. A może mu się manetka przypadkiem włączyła. A może mu
zadziałało automatyczne włączanie awaryjnych przy nagłym hamowaniu, ale
miał spaloną żarówkę po jednej stronie? :)

Co prawda ponoc nawet jesli miala migacz to i tak bedzie winny,
ale przed sadem moze nie.

Przed sądem raczej tak. Policjant może się mylić, sąd już nie. ;-)

No niestety tak to jest. Wszyscy wjeżdżamy pod migające kierunkowskazem
samochody, ja, Ty i cała reszta. Ale robimy to na własną odpowiedzialność.
:)
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

29 Data: Marzec 04 2007 20:13:18
Temat: Re: wypadek
Autor: grave 

Witam ponownie.

Ze jest to wina ojca nie ma watpliwosci, moja ciekawosc bardziej dotyczyla co go teraz moze czekac itd.
Kilka szczegolow, karetka to byl polonez, ktory po uderzeniu mial harmonijke az do szyby. Teren zabudowany wiec obowiazuje 50km/h. Kierowca i pasazerowie szukali czegos, byc moze miejsca gdzie chca skrecic aby odwiezc pacjenta wiec pewnie dlatego sie zagapil i przylozyl. Oczywiscie nie pisze tego aby bronic decyzji ojca o ruszeniu ze skrzyowania, a jedynie by wywolac dalsza dyskusje.
Pozdr
ynio

30 Data: Marzec 05 2007 11:45:48
Temat: Re: wypadek
Autor: MarcinJM 

grave napisał(a):

ze skrzyowania, a jedynie by wywolac dalsza dyskusje.

Ale nad czym ty chcesz dyskutowac? Wszystko wiesz.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

wypadek



Grupy dyskusyjne