zakup mlodego auta - dramat!
1 | Data: Pa?dziernik 04 2007 14:44:15 |
Temat: zakup mlodego auta - dramat! | |
Autor: MAJA-BIURO | Ostatnio razem z kolega szukamy auta, budzet 40-50 tys pln, celujemy w 2 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 14:51:46 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Ostatnio razem z kolega szukamy auta, budzet 40-50 tys pln, celujemy w auta mlode najlepiej jeszcze na fabrycznej gwarancji, z Polski, od pierwszego wlasciciela, segment C i najlepiej ropniak. No i po obejrzeniu kilkunastu sztuk stwierdzam, ze to wszystko lewizna, wszystko tluczone, i to solidnie, sadze, ze po kasacjach ubezpieczeniowych, albo z cofnietymi licznikami co widac na pierwszy rzut oka. Czyli jednak Twoja pierwsza teza była słuszna. Nie wiem więc, skąd teraz zdziwienie. 3 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:03:54 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: MAJA-BIURO | > Czyli jednak Twoja pierwsza teza była słuszna. Nie wiem więc, skąd teraz zdziwienie.Po prostu wiele osob szczegolnie na tej grupie smieje sie z kupujacych nowe samochody, ja zawsze kupowalem nowe, ale ostatnio jak zaczalem szukac dla kumpla to po lekturze samych ogloszen zaczalem sie zastanawiac, ze chyba jednak jestem frajerem skoro przeplacam za auto 50% Teraz wiem, ze jednak mam racje, bo mlode dobre auto da sie kupic tylko do znajomego, ktory z jakis innych przyczyn sprzedaje, cala reszta to lewizna, albo walone, albo flotowki z przebiegami w granicach 200kkm. Zastanawia mnie tylko kto to kupuje. PZDR 4 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:09:04 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
> Czyli jednak Twoja pierwsza teza była słuszna. Dokładnie tak. Trudno żeby ktoś prezenty robił i sprzedawał za 30% mniej niż za nie zapłacił półroczne auta. 5 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:42:35 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: PAndy |
Dokładnie tak. zalezy - znam kogos kto jak zobaczyl v70 to zapragnal miec samochod dla rodziny (kombi, bezpieczny itp) uzupelnial w ten sposob stan posiadania (Lamborghini Diablo miedzy innymi), w Polsce nie bylo jeszcze tego modelu to kupil auto w Szwecji a po 3 miesiacach sprzedal i kupil inny wariant - w tym czasie kiedy kupowal akurat nie bylo wersji z takim silnikiem jaki chcial... - w czasie tych 3 miesiecy fura nie byla bita... 6 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:50:24 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Trudno żeby ktoś prezenty robił i sprzedawał za 30% mniej niż za nie zapłacił półroczne auta. I jaką masz szansę trafić na takie auto? Ułamek promila to i tak będzie dużo. 7 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:07:41 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Tomasz Nowicki | Dnia Thu, 4 Oct 2007 15:42:35 +0200, PAndy napisał(a): zalezy - znam kogos (...) A ja znam kogoś, kto wyskoczył z 9. piętra i się nie zabił. Tyle, że nie dowodzi to niczego poza tym, że miał szczęście. Co to za dziwna mentalność, że ilekroć ktoś formułuje jakąś ogólną tezę, znajdzie się jeden czy drugi filozof, usiłujący ją podważyć mniej lub bardziej wyssanym z palca kazusem :\ -- T. 8 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:32:53 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: PAndy |
Dnia Thu, 4 Oct 2007 15:42:35 +0200, PAndy napisał(a): bo zdarza sie trafic na okaz - nie napisalem ze to regula ze bywaja takie chore przypadki (bo ten gosc byl lekko chory na glowe) 9 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 06:21:33 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Jacek Osiecki | Dnia Thu, 4 Oct 2007 23:32:53 +0200, PAndy napisał(a): "Tomasz Nowicki" wrote in message Nie za bardzo się zdarza, bo 90% z tych okazów wyłapują handlarze. :) Pozdrawiam, -- Jacek Osiecki GG:3828944 "To nie logika, to polityka" (c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006 10 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 21:17:42 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Scyzoryk |
Dokładnie tak. polroczne to faktycznie sztuka. Natomiast 3 latka zaraz po gwarancji to juz zaden problem. Sporo ludzi ktorych na to stac sprzedaje samochody zaraz po gwarancji. Wtedy za 50% wyjsciowej ceny masz pelnowartosciowe autko. -- Pozdr Scyzoryk Corolla E11 1.6 P.M.S edition + Uniden 510 / AT1200 GSX 550 11 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:41:51 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Właśnei takie sprzedałem i on 50% ceny to może i miał, ale wartości jak dla mnie nawet nie 10%. 12 |
Data: Pa?dziernik 08 2007 15:58:57 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: radekp@alpha.net.pl | Thu, 4 Oct 2007 23:41:51 +0200, w > polroczne to faktycznie sztuka. Natomiast 3 latka zaraz po gwarancji to Fiat? ;) 13 |
Data: Pa?dziernik 08 2007 19:43:49 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
> polroczne to faktycznie sztuka. Natomiast 3 latka zaraz po gwarancji to Fiat? ;) Nie, Fiaty były w normie. Renault. 14 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 08:36:08 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: -ZED- | Hej! gwarancji. Wtedy za 50% wyjsciowej ceny masz pelnowartosciowe autko. Czegoś takiego szukałem i nie znalazłem. Pewnie dlatego, że się skoncentrowałem na Focus/Mondeo. Jednego Focusa do wzięcia przepuściłem nieopatrznie, ale później ni cholery nie miałem czego kupić. I kupiłem w końcu starszy samochód, innej marki i tylko dlatego, że go sobie pożyczyłem i mi się spodobał. A poza tym IMHO nie warto latać i oglądać przez kilka miechów, by "trafić sztukę" (albo dać się nabrać lepszemu ;-) ). A jak już płacić AC, to przynajmniej za coś nowego. -- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 > "Nie martw się - zbada cię lekarz, który jest synem znanego profesora" <zasłyszane z jakiegoś głupiego serialu...> 15 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:11:10 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: ulong | MAJA-BIURO pisze: > Czyli jednak Twoja pierwsza teza była słuszna.Akurat nie zawsze prawda, mozna kupic auto z salonu, jezdzone, z wystawy, z salonu od 1 wlasciciela jako uzywane... rozne sa metody pozdrawiam, wojtek 16 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:19:56 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: radekp@alpha.net.pl | Thu, 4 Oct 2007 15:03:54 +0200, w Teraz wiem, ze jednak mam racje, bo mlode dobre auto da sie kupic tylko Jak się kupuje z Polski, to tak się ma. Dziwię się, że w ogóle chcecie od I i z PL. Bez zastanowienia kupowałbym tylko na Zachodzie. 17 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:41:42 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Jurand | wrote in message Thu, 4 Oct 2007 15:03:54 +0200, w A ja nie. Chyba, że ktoś ma bardzo dobrze znającą sie na samochodach osobę za granicą, która ma trochę czasu żeby za autem się pokręcić. Jurand. 18 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 18:33:27 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 4 Oct 2007 17:41:42 +0200, Jurand wrote: Jak się kupuje z Polski, to tak się ma. Radek ma 250km blizej do Zachodu, i tylez z powrotem :-) J. 19 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 18:39:42 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: radekp@alpha.net.pl | Thu, 4 Oct 2007 17:41:42 +0200, w "Jurand" > Dziwię się, że w ogóle chcecie od I i z PL. A kto mówi, żeby kupować okazję 8-latka diesla z przebiegiem 80 tys. Normalne auto po normalnej cenie z normalnymi dokumentami. A jak ktoś woli wytrzaskane auto z PL, to jego sprawa. 20 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 22:35:51 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Jurand | wrote in message Thu, 4 Oct 2007 17:41:42 +0200, w "Jurand" No to akurat śmiem wysunąć tezę, że w Polsce mamy mniej wytrzaskane diesle... Jurand. 21 |
Data: Pa?dziernik 08 2007 18:47:20 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: radekp@konto.pl | Fri, 5 Oct 2007 22:35:51 +0200, w "Jurand" > A kto mówi, żeby kupować okazję 8-latka diesla z przebiegiem 80 tys. Nie piszę o silniku, ale o efektach jazdy po polskich drogach. 22 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 18:42:12 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 4 Oct 2007 15:03:54 +0200, MAJA-BIURO wrote: Po prostu wiele osob szczegolnie na tej grupie smieje sie z kupujacych nowe Jak szukacie auta 1-2 letniego, to chyba jeszcze nie ma 200kkm ? Inni szukaja aut starszych - latwiej znalezc dobra oferte. A jak kto sie boi .. kupuje nowe. I bardzo dobrze, ktos musi kupowac nowe zeby byly uzywane :-) A poza tym .. kupisz nowe, chwila nieuwagi .. i jezdzisz walonym :-) J. 23 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 09:49:56 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Axel | "J.F." wrote in message Po prostu wiele osob szczegolnie na tej grupie smieje sie z kupujacychnowe samochody, ja zawsze kupowalem nowe, ale ostatnio jak zaczalem Z drugiej strony - ciezko sprzedac auto, bo wszyscy szukaja auta wygladajacego, jak prosto z salonu, z przebiegiem 10 kkm i za 10% ceny nowego auta. Bede w najblizszym czasie sprzedawal swoje (najprawdopodobniej) i juz widze to marudzenie... a ze nikt mi nie uwierzy w przebieg auta, to oczywiste. -- Axel 24 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 11:08:42 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: AL | Axel pisze: "J.F." wrote in message ja sie nastawiam tylko na osoby prywatne handlarzom mowie dziekuje (juz paru bylo, w tym komisy ze swoimi sloganami: "mamy osobe, ktora jest zainteresowana dokladnie takim autem - musisz go tylko zostawic u nas na pare dni"...) ostatnia sprzedaz handlarzowi auta (tylko dlatego, ze bylem niemal pod murem i odbieralem nowe auto w niecaly tydzien z salonu za gotowke i brakowalo mi paru zlotych) skonczyla sie ze strata dla mnie i dla samochodziku - widzialem go potem - cofniety licznik (ze 110kkm na 70kkm), pare rzeczy wymontowanych (!!!) - nie wiem za ile poszedl - w kazdym razie handlarz sie uwijal i przyslal fakture sprzedazy przed kolejna rata placenia OC. To jedyny plus, ale powiedzialem sobie wowczas, ze to byl pierwszy i ostatni raz. Jak na razie rozposilem wici w rodzinie i wsrod znajomych i sie juz (niecaly tydzien) zaczynaja pierwsze oznaki wiekszego zainteresowania (rozumiem przez to, ze powaznie zainteresowanych). Jesli nie sprzedam - to poczekam spokojnie do wiosny - wychodze z zalozenia, ze oddawac za poldarmo nie bede - bo wiem co mam i spokojnie moglbym tym jeszcze pare latek pociagnac ale... mi sie po 6ciu latach znudzil i zapragnolem odmiany (plus tego rozwiazania jest taki, ze przez ten czas zbiore wiecej kasy na nowe autko :). -- pozdr Adam (AL) TG 25 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:04:15 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: AL | MAJA-BIURO pisze: Ostatnio razem z kolega szukamy auta, budzet 40-50 tys pln, celujemy w auta mlode najlepiej jeszcze na fabrycznej gwarancji, z Polski, od pierwszego wlasciciela, segment C i najlepiej ropniak.powiedz jeszcze jakie marki ogladales -- pozdr Adam (AL) TG 26 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:14:16 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: MAJA-BIURO | powiedz jeszcze jakie marki ogladales Nie wiem jakie to ma znaczenie, ale forda, toyote, nissana, VW 27 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:48:42 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: red | MAJA-BIURO pisze: Nie wiem jakie to ma znaczenie, ale forda, toyote, nissana, VW Czyli to, czego teraz jest nasrane w leasingach i jeżdżą jako auta firmowe, bądź "półfirmowe". Zwłaszcza toyoty i nissanów dużo takich widuję. Zwykle jadą: but-hamulec-but-hamulec-dziura-but-hamulec-dziura-but ;-) 28 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:16:27 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: fv | MAJA-BIURO wrote: Ostatnio razem z kolega szukamy auta, budzet 40-50 tys pln, celujemy w Aha. No i właśnie błąd, ponieważ przy tej cenie auta opłaca się wyklepać i pomalować. Na przykład za 15-20 tys opłaca się dużo mniej i łatwiej o niebite sztuki. Za tą cenę dwie sztuki. Zawsze zastanawialo mnie dlaczego ktos sprzedaje auto po roku albo Różne wypadki, chciałaś napisać ;-) No i po obejrzeniu kilkunastu sztuk stwierdzam, ze to wszystko lewizna, Moja propozycja jest taka aby kupić nowe auto za 50 tys. To góra pieniędzy i bardzo fajne autka w salonach stoją. Bezproblemowe, niepsujące się, pewne i ładne. W dodatku z zapewnionym natychmiastowym zbytem, jeśli będą bezwypadkowe. Propozycja druga: szukać auta od pierwszego właściciela i popatrzeć na człowieka. Sprawdzić czy już kupił drugi samochód (i jaki), przejechać się z nim danym autem, pojechać do ASO.. Włożyć dużo pracy przez kilka- kilkanaście dni w oglądanie aut. Przemyśleć wyjazd w dalsze okolice. Propozycja trzecia: zejść z wymogu wieku i przebiegu, popatrzeć realistycznie i kupić bezproblemowe auto, licząc się z koniecznością dołożenia do niego i akceptując drobne obcierki, obicia itp. Np. ASO Nissana przeprowadza wycenę rzeczy które trzeba zrobić. Ja miałem szczęście za drugim razem w tym systemie, ale celowałem w auto 8-9lat. Mitologizowanie wieku czy przebiegu nie ma wielkiego sensu moim zdaniem. O ile nie trafi się perełka, dopiero-co-wystawiona do której dojedzie się przed handlarzem, szanse na tani zakup auta w stanie salonowym jest niewielki. Jest za to spora szansa na to, że młode auto o małym przebiegu okaże się zakato- wanym graciorem i skarbonką. Dokładnie taka sama jak to że starsze auto o większym przebiegu będzie gratem i skarbonką. Z tym że przy starszym traci się dużo, dużo mniej pieniążków w razie wtopy. -- fv Xbox gamertag: fastviper PL Moto: Suzuki GS 500E Auto: Nissan Primera 2,0 29 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 14:26:25 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Pawel Szymanski | On 2007-10-04, fv wrote: Moja propozycja jest taka aby kupić nowe auto za 50 tys. To góra pieniędzy Że słucham? Za 50kpln niby kupi fajnego kompakta nówkę sztukę? Gdzie? Jaką? Chyba dawno w żadnym salonie nie byłeś;) Ever -- Paweł Szymański "Bądź uczynny, pomagaj innym - a wtedy wszyscy wokół pomyślą, że to co dla nich robisz, jest twoim zasranym obowiązkiem." 30 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:05:23 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Robert Wicik | Użytkownik "Pawel Szymanski" napisał w wiadomości
Kupi np. Kia Cee'd, Hyundai i30, Chevrolet Lacetti, Renault Megane .... -- Robert Wicik http://members.chello.pl/r.wicik/KlubChevroleta.html 31 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:07:18 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Boombastic |
Użytkownik "Pawel Szymanski" napisał w wiadomości Miał być fajny :-) 32 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:26:01 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Robert Wicik | Użytkownik "Boombastic" napisał w
Inne są niefajne, bo kosztują 15-20kzł więcej ;] -- Robert Wicik http://members.chello.pl/r.wicik/ 33 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:50:15 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Jackare |
>a co w kia cee'd jest niefajnego? -- Jackare 34 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:53:42 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Brzydki znaczek na masce posiada. Nie ma w nim nic niemieckiego, a pan laweciarz nie zarobił na jej sprowadzeniu..... To nie to co 20 letni Golf..... 35 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 00:05:23 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Boombastic | Brzydki znaczek na masce posiada. Nie ma to jak rzetelna opinia własciciela. 36 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 00:14:39 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Brzydki znaczek na masce posiada. Dokładnie. Lista złych cech już się skończyła. Oby wszystkie miały takie wady..... 37 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 20:57:54 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: RUN |
wiesz zechcialo mi sie zobaczyc konfigurator ceed takie autko to 62500 pln - no takie zeby bylo cos warto warte chociaz przy zakupie ciekaw jestem ile traci po wyjechaniu z salonu MAciej 38 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:06:19 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: masti | Dnia pięknego 2007-10-04 o 20:57:54 osobnik zwany RUN wystukał: > standardowo 30% :) -- mst <at> gazeta <.> pl Mercury Villager 3.0 V6 '95, Ford Mondeo 1.8 '05 (DC) "- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!." Terry Pratchett 39 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:40:27 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Nie wszyscy potrzebują diesla. 40 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 19:35:36 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: RUN | wiesz zechcialo mi sie zobaczyc konfigurator ceed ja tam lubie diesla no i zeby klime mial MAciej 41 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 10:50:08 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: fv | Robert Wicik wrote: Że słucham? Za 50kpln niby kupi fajnego kompakta nówkę sztukę?Kupi np. Kia Cee'd, Hyundai i30, Chevrolet Lacetti, Renault Megane .... Dorzucę jeszcze Fiata Grande Punto. -- fv Xbox gamertag: fastviper PL Moto: Suzuki GS 500E Auto: Nissan Primera 2,0 42 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 10:52:18 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Robert Wicik wrote: Punto to nie kompakt. Tylko ceny wyższych wersji ma z kompakta. 43 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 11:14:24 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: AL | fv pisze: Robert Wicik wrote: to nie kompakt ale C4 tez powinien sie zmiescic. Kupilismy tydzien temu C4 Berline w wersji Impress (w miare przyzwoicie wyposazona) z silnikiem takim samym jaki mam w xsarce czyli 1.6 16v (110KM) za 55k pln w kredycie 50/50. Autosalon dorzucil dodatkowo w cenie autoalarm + pakiet ubezpieczenia (AC+OC+NNW). Gdyby odjac te dodatki to zmiesci sie w cenie 50k pln. -- pozdr Adam (AL) TG 44 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:14:01 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Tomasz Nowicki | Dnia 04 Oct 2007 14:26:25 GMT, Pawel Szymanski napisał(a): Że słucham? Za 50kpln niby kupi fajnego kompakta nówkę sztukę? Cennikowo to spokojnie kupi, zwłaszcza z poprzedniego rocznika -- T. 45 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 20:28:04 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
On 2007-10-04, fv wrote: Kia Ceed. 46 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 18:41:26 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: radekp@alpha.net.pl | Thu, 4 Oct 2007 20:28:04 +0200, w > Że słucham? Za 50kpln niby kupi fajnego kompakta nówkę sztukę? Przecież to Korea, rozsypie się na pierwszym progu zwalniającym ;> 47 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 23:54:42 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Kia Ceed. Przecież to Korea Znaczek jak rozumiem? Niektórym normalnym to jakoś nie przeszkadza. 48 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 13:18:09 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Piotrek Roczniak | Dnia 04.10.2007 MAJA-BIURO napisał/a: Najlepsze jest to, ze sprzedajacy nawet nie staraja sie tego ukrywac. To akurat bardzo dobrze. Do furii doprowadzają mnie klienci gównozjady, którzy szukający wręcz sprzedawcy, który wciśnie im gładką historię o dziadku z niemiec jeżdżącym do kościoła. -- Ja mam nadzieję, że z jednym będę konsekwentny. Nie zmienię samochodu na inną markę jak Mercedes. Nienawidzę BMW. marcin miller (boys) 2007.08.27 (wysokie obcasy) :::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ ::::::::::::::::::: 49 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:31:04 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Robert Wicik | Użytkownik "MAJA-BIURO" napisał w wiadomości Zawsze zastanawialo mnie dlaczego ktos sprzedaje auto po roku albo Niech szuka przy ASO aut powystawowych albo poleasingowych. Szwagier ostatnio kupił rocznego Focusa 1.6 w wersji silver z przebiegiem 28kkm za 46kzł -- Robert Wicik http://members.chello.pl/r.wicik/ 50 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:33:27 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Niech szuka przy ASO aut powystawowych albo poleasingowych. Zakup takiego czegoś (powystawowego), zwłaszcza z silnikiem diesla to niezłe ryzyko. To właśnie odpowiednik przebiegu 200 000 km albo i większego. Liczenie na to, że jakiś democar jest używany inaczej niż but na zimnym silniku i wyłączenie od razu po przyjeździe to naiwność. Czyli warunki skrajnie zabójcze, zwłaszcza dla turbiny. 51 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:38:16 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: SelfMadeMan |
Zakup takiego czegoś (powystawowego), zwłaszcza z silnikiem diesla to E, nie przesadzaj. Turbine i inne elementy wymieni na gwarancji. SMM 52 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:49:40 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Zakup takiego czegoś (powystawowego), zwłaszcza z silnikiem diesla to niezłe ryzyko. Chyba że wytrzyma jednak dwa lata i sypnie się zaraz po gwarancji. Osobiście wolałbym dopłacić do nówki niż kupować coś takiego. 53 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:54:09 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: SelfMadeMan |
Chyba że wytrzyma jednak dwa lata i sypnie się zaraz po gwarancji. Kupilem w ciemno, w odleglym miescie, 1,5-rocznego Land Cruisera w programie Pewne Auto. Odpalilem - gwizd turbiny od razu zdradzil jej stan. Wymienili bez problemu. Doplacilem tylko za oslony silnika, ktore 1. wlasciciel pokiereszowal ("Panie, spokojna kobieta miala to auto..."). Mam go 2,5 roku i jest OK. Ponadto Hestia oferuje ubezpieczenie od napraw uzywanych samochodow (do 200.000 przebiegu). Sprawdzone - dziala. SMM 54 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 16:34:58 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: minorman | Ponadto Hestia oferuje ubezpieczenie od napraw uzywanych samochodow Napisz cos wiecej o tym ubezpieczeniu, prosze. -- pozdrawiam, minorman [SG] author solution '07 harry II + ml-145 55 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 16:43:58 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: SelfMadeMan |
Ponadto Hestia oferuje ubezpieczenie od napraw uzywanych samochodow Ja ten samochod bralem w leasing i EFL mi to zaproponowal. Najlepiej jak sie dowiesz w Hestii. SMM 56 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 21:27:59 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Scyzoryk |
Chyba że wytrzyma jednak dwa lata i sypnie się zaraz po gwarancji. a ten 1,6 to diesel wogole?? Osobiście wolałbym dopłacić do nówki niż kupować coś takiego. no tak, ale jesli to diesel to doplacic 30tys. Troche bez sensu gadka. Dopac sobie drugie tyle i masz spokoj :/ -- Pozdr Scyzoryk Corolla E11 1.6 P.M.S edition + Uniden 510 / AT1200 GSX 550 57 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:39:25 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: AL | Cavallino pisze:
no to juz zalezy od sprzedawcy i jego swiadomosci -- pozdr Adam (AL) TG 58 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 13:54:17 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: GSk |
Zakup takiego czegoś (powystawowego), zwłaszcza z silnikiem diesla to niezłe Już nie dramatyzowałbym. Warunki eksloatacji demo-caru naprawdę nie są jakieś wyjątkowo ciężkie. Trasy wcale nie są krótsze niż te pokonywane dzień w dzien przez wiele ludzi przy dojeździe co pracy, przdszkola czy na zakupy. A z tym gazem do dechy - dotyczy to może 10% testujących. Podobny mit krąży o samochodach z wypożyczalni, a ja sam znam kilka osób, które kupiły samochód po Hertzie i są bardzo zadowoleni. A wracając do tematu wątku - ano owszem, bo jeszcze jest mit o tzw. rocznym samochodzie - jak nowy za to 30% tańszy. Nikt przy zdrowych zmysłach nie kupuje samochodu dziś tylko po to, żeby za rok go odsprzedać tracąc 1/3 wartości. Takie okazje się zdarzają, ale są one skutkiem jakiś nadzwyczajnych okoliczności: śmierć, bankructwo, utrata pracy, poważne zachorowanie, stłuczka, wyjątkowy bubel. GSk -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 59 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 20:58:54 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: RUN | Zakup takiego czegoś (powystawowego), zwłaszcza z silnikiem diesla to niezłe ryzyko. jezeli nie dostawal w dupe wcale nie trzeba chlodzic turbiny przy wylaczaniu MAciej 60 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:41:03 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Cavallino |
Zakup takiego czegoś (powystawowego), zwłaszcza z silnikiem diesla to niezłe ryzyko. Ale przeczytałeś dwie linijki wyżej, nad turbiną? 61 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:54:42 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mirek Ziółek |
62 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 16:19:04 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Kerry | Mirek Ziółek napisał(a): Witam,[ciaaaaaaach] Nosz kurczaki, to w końcu jest handel, nie? :) -- Pozdrawiam, Kerry 63 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 16:29:07 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mirek Ziółek |
Mirek Ziółek napisał(a): ja tam z mojej skormnej wiedzy o handlu wiem tyle ze aby mowic o nim jak najmniej a poprostu dzialac:) W tej branzy i z moich doswiadczen wynika ze akurat ten typ handlu,ma sie zupelnie odwrotnie,szczegolnie w wykonaniu kupujacych. Sam kupowalem juz 5 samochodow, w tym 1 nowy i wiem co to znaczy kupic i sprzedac:) Pozdr Mirek 64 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:19:47 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: xcih |
Jeżeli jeszcze nie sprzedałeś ,to możemy pogadać na privie? xc 65 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:15:35 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mirek Ziółek |
przez ostanie 1h nikt nie kupil wiec jesli masz jakies pytanie to adresu nie ukrywam :) Pozdrawiam, Mirek 66 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:22:56 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: radekp@alpha.net.pl | Thu, 4 Oct 2007 15:54:42 +0200, w "Mirek nastepny dzien dogadac w jaki sposob przelac kase.. na nastepny dzien milcza Było brać zadatek :]. 67 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 18:05:22 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mateusz Mirski | Mirek Ziółek pisze: - wiele osoba szuka "czegos" do konkretnej kwoty a nie konkretnego modelu czy nawet marki... jak dla mnie to akurat dziwne. Co w tym jest dziwnego? Za jakieś 2-3 miesiące będę szukał czegoś za około 5000-8000 pln i szczerze mówiąc nie interesuje mnie co to dokładnie będzie. Byle jeździło, było w miarę oszczędne i SPRAWNE. Czy to będzie Lanos, Uno, Micra, Espero, czy inne w podobnej cenie mnie nie interesuje za bardzo, bo IMHO przy wieku około 10-13 lat, liczy się jedynie stan samochodu. -- Pozdrawiam Mateusz Mirski 68 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 18:22:59 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 04 Oct 2007 18:05:22 +0200, Mateusz Mirski wrote: Mirek Ziółek pisze: No, miedzy uno i micra a lanosem czy espero roznica jest. Bedziesz mial jedno i drugie to sie dowiesz jaka :-) bo IMHO przy wieku około 10-13 lat, liczy się jedynie stan samochodu. Jak sie okazuje model tez ma podstawowe znaczenie .. a moze i nie, najwyzej byc czesciej wymienial auta :-) J. 69 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 18:38:00 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mateusz Mirski | J.F. pisze:
W wielkości i komforcie, czy psujności też? Jak mi się trafi coś ciekawego i sprawnego to marka ma drugorzędne znaczenie. bo IMHO przy wieku około 10-13 lat, liczy się jedynie stan samochodu. Co masz na myśli? -- Pozdrawiam Mateusz Mirski 70 |
Data: Pa?dziernik 06 2007 11:01:50 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 04 Oct 2007 18:38:00 +0200, Mateusz Mirski wrote: J.F. pisze: Wielkosc i komfor mialem na mysli .. ale psujnosc tez moze byc inna. Co masz na myśli?bo IMHO przy wieku około 10-13 lat, liczy się jedynie stan samochodu.Jak sie okazuje model tez ma podstawowe znaczenie .. a moze i nie, Sierra mi sie nie chce popsuc :-( J. 71 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 18:59:59 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 4 Oct 2007 15:54:42 +0200, Mirek Ziółek wrote: Ja akurat jestem z tej drugiej strony :) bo aktulanie sprzedaje cos z Zobacz ile bylo narzekania na grupie ze opis nijak nie odpowiada prawdzie :-) - pierwsze pytanie przez telefon (widza tylko fotki w sieci) to pytanie o I tu sie mozesz mylic. Opuscisz 20% i bedzie ich stac. Stad pierwsze pytanie o cene. Oni oszczedzaja swoj i twoj czas. Po co maja ogladac jesli nie nie kupia skoro nie opuscisz. Ewentualnie .. handlarze do ciebie dzwonia. Kupia jak opuscisz. - wiele osoba szuka "czegos" do konkretnej kwoty a nie konkretnego modelu No coz - latwo sie dowiedziec ile sie ma odlozone na auto, trudniej wybrac miedzy np vectra, 406, passatem, mondeo .... a moze lepsza mlodsza Astra, 307, golf ? - mimo iz znam cala historie samochodu, zdarzaja sie osoby probujace wcisnac Ty wiesz, a oni wiedza ze im chcesz drogo bubla sprzedac :-) Druga sprawa ze osoby ktore niby sa zainteresowane tzn A stosowna umowe na zaliczke mieliscie ? Tylko zadatek domyslnie przepada. Coraz blizej jestem mysli aby oddac samochod o komisu "przysalonowego" i No coz - nie ty jeden, komisow w Polsce tez nie brakuje. Ale moze wystarczy opuscic cene o 10% i sprzedasz w godzine :-) J. 72 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 19:22:45 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mirek Ziółek |
- pierwsze pytanie przez telefon (widza tylko fotki w sieci) to pytanie o opuscil bys cene swojego samochod o 20 %?:)bo tak by sobie tego zyczyl kupujacy? hehehe Skoro nie kupia za cene z ogloszenia +- 5-10% to raczej nie maja czego szukac w ogloszeniach w tej kwocie. Zasada jest prosta, szukasz czegos,na co Cie stac/chcesz. Kupowalem 3 samochody uzywane i zawsze jak mnie zaciekawilo ogloszenie to chcialem obejrzec SAMOCHOD. Bylem przygotowany ze zaplace cene z ogloszenia - 5 %,to wszystko :) jesli okazywalo sie ze samochod jest ok,nie mam sie do czego przyczepic to podejmowalem decyzje co do ceny i juz. Zadne tam marudzenie przez telefon czy opusci ktos o 5-10 tys bo po co?:) warto wiedziec ze ktos jest gotowy do negocjacji.. to chyba jasne. >>- wiele osoba szuka "czegos" do konkretnej kwoty a nie konkretnego modelu czy nawet marki... jak dla mnie to akurat dziwne. Jesli szuka sie czegos, to mozna wybrac wszystko i nic.Ja bym dodal do tego jeszcze MANN-a smieciarke i bedzie komplet.:) IMHO trzeba wybrac jakies kryterium przy kupnie,bo ogladac i dzwonic wszedzie i po wszystko sie nie da!;) BTW: kiedys pamietam hisotorie ktora zaslyszalem od znajomego,jak to kupowali ludzie matiza z salonu, wyjechali nowym nissanem almera( to bylo kilka lat temu) z ceny 20 tys, zrobilo sie 40 pare... co za roznica.. i to samochod i to samochod;) Druga sprawa ze osoby ktore niby sa zainteresowane tzn po co mi 1tys zl jak samochod by dalej stal ? nie zarabiam na zaliczkach poniewaz nie jestem handlarzem... zwykla ludzka uczciwosc podpowiada mi ze mniej klopotow bede mial kiedy oddam zaliczke, niz zastane samochod bez szyb z dziura w oponach... Coraz blizej jestem mysli aby oddac samochod o komisu "przysalonowego" i moze i moze :) jesli bedzie zainteresowany,to napewno cena jest do negocjacji,ale nie o 20%:) pozdr mirek 73 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 20:24:59 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 4 Oct 2007 19:22:45 +0200, Mirek Ziółek wrote: Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości To jest handel i to jarmarczny. Tu nic nie musi dziwic. Z obnizka o 10% sie liczysz, to juz zostaje tylko 10% do negocjacji :-) Posprzedajesz pare tygodni, listopad sie zblizy, to juz nawet negocjowac nie bedzie trzeba :-) Zreszta cos pisales o komisie przysalonowym .. a tam ile zedra ? nie 20% ? Czyzbys juz dojrzal :-) Skoro nie kupia za cene z ogloszenia +- 5-10% to raczej nie maja czego Niemcy maja na to formulke. Cena sztywna, nie do negocjacji. Ciekawe czy u nas by zadzialala :-) Zasada jest prosta, szukasz czegos,na co Cie stac/chcesz. No widzisz - byc moze glupi byles, bo do urwania bylo 15% :-) jesli Bo jakbys zaczal przegladac ogloszenia drozsze, to byc moze krocej byc szukal a zaplacil tyle samo :-) - wiele osoba szuka "czegos" do konkretnej kwoty a nie konkretnego modelu No coz - latwo sie dowiedziec ile sie ma odlozone na auto, trudniej To jest kryterium. Szukam auta rodzinnego okreslonej wielkosci, nie smieciarki, nie seicento. Ale dopiero po paru telefonach i wizytach moge stwierdzic portfel pozwala na mloda, zardzewiala vectre albo starego passata :-) BTW: kiedys pamietam hisotorie ktora zaslyszalem od znajomego,jak to Trafilo na takich co to chcieli male czerwone auto dla zony i im sprzedawca wytlumaczyl jaka jest roznica i co warto kupic. A cena .. moze nie byla istotna, moze ich przekonal ze kredyt szybko splaca. sam kupowalem nowego lanosa a wyjechalem stara sierra. I chyba jestem zadowolony :-) badz zadaja zwrotu zaliczki(tez taki jeden "rodzynek" sie trafil). A stosowna umowe na zaliczke mieliscie ? Tylko zadatek domyslnie Ja w kwestii formalnej - jesli kupujacy sie wycofa i nie umowiono sie inaczej, to _zadatek_ przepada, a zaliczka .. KC nie zna takiego pojecia, wiec jest do zwrotu .. Wiec "rodzynek" nie musi dziwic. J. 74 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 22:03:18 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mirek Ziółek |
opuscil bys cene swojego samochod o 20 %?:)bo tak by sobie tego zyczyl To Ty napisales 10%,nie ja :) Posprzedajesz pare tygodni, listopad sie zblizy, to juz nawet spoko, napewno nie 20%:) i mysle tu nie wiecej niz 2-4%. No widzisz - byc moze glupi byles, bo do urwania bylo 15% :-) moze i moze :) J.F nie gdybaj:)bo nie wiesz czy utargowalem 5 czy 15%:) heheeh jesli gdybys :) To jest kryterium. Szukam auta rodzinnego okreslonej wielkosci, nie dla jednego auto rodzinne to tico, dla drugiego jaguar za maly... Trafilo na takich co to chcieli male czerwone auto dla zony i im trafilo na ludzi ktorzy chcieli kupic samochod..maly do miasta... niestety jak to zwykle bywa emocje biora gore masz 20, troche wiecej i 25,ale ze 30 to mozna niezla fure kupic to z 30 do 40 juz niewiele zostalo... podobnie jest z uzywanymi. Ja w kwestii formalnej - jesli kupujacy sie wycofa i nie umowiono sieA stosowna umowe na zaliczke mieliscie ? Tylko zadatek domyslnie umowa spisana oraz pod jakim warunkiem jest zwrot zaliczki/zadatku. Warunek oczywiscie byl sprawa sporna, bo IMHO kupujacy zle go okreslil pozniej tlumaczac ze mial na mysli swoja nowa interpretacje. Oddalem kase,bo nie chcialem miec zadnych klopotow:) Pozdr, Mirek 75 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:01:25 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 4 Oct 2007 22:03:18 +0200, Mirek Ziółek wrote: Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości Ile bys nie napisal - klient dzwoni, pyta czy za pewna mniejsza kwote sprzedasz, mowisz ze owszem .. i to jeszcze nie byly negocjacje :-) Zreszta cos pisales o komisie przysalonowym .. a tam ile zedra ? No coz, nie wiem jak w Polsce, ale na swiecie to dealer najbardziej zarabia na komisie :-) No widzisz - byc moze glupi byles, bo do urwania bylo 15% :-)moze i moze :) J.F nie gdybaj:)bo nie wiesz czy utargowalem 5 czy 15%:) Jesli urwales 15%, to cie nie powinni dziwic ci ktorzy na poczatku tyle probuja :-) To jest kryterium. Szukam auta rodzinnego okreslonej wielkosci, nie Dlatego sprecyzowalem rozmiar. Mniej wiecej vectra/406/passat. Astra/golf .. troche ciasne, ale jak sie ma co sie lubi .. trafilo na ludzi ktorzy chcieli kupic samochod..maly do miasta... niestety No i czemu sie dziwisz ? podobnie jest z uzywanymi. Tylko tansze sa, a zawsze mozna rocznikiem wyrownac .. J. 76 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:08:45 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mirek Ziółek |
To Ty napisales 10%,nie ja :) a jak nie masz argumentu to zbicia z ceny? to co zrobisz? "Panie, opusc pan bo ... bo tak?" :) Zeby miec o czym rozmawiac i negocjowac cene to trzeba to chociaz zobaczyc. Takie "targowanie" przez telefon mnie raczej smieszy,co innego pytanie czy cena jest do negocjacji.. To chyba wyczerpuje temat:) Pozdr Mirek 77 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:31:40 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 4 Oct 2007 23:08:45 +0200, Mirek Ziółek wrote: Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości A po co ci argumenty ? To nie sad tylko dobra wola obu stron za ile sie zgodza sprzedac/kupic :-) A argument zawsze ten sam "to szukaj frajera z taka cena, zadzwonie za tydzien" :-) Takie "targowanie" przez telefon mnie raczej smieszy,co innego pytanie czy Smiac ci sie wolno. Ale nie doceniasz ilosci rodakow ktorzy maja np 45 tys a marzy im sie fura za 50 tys. Jak taki od razu spyta czy 45 wchodzi w gre to zaoszczedzi sobie i tobie czasu. J. 78 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 07:59:46 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mirek Ziółek |
Ale nie doceniasz ilosci rodakow ktorzy maja np 45 tys a marzy im sie marzyc.. tez mozna :) hehe Pozdr Mirek 79 |
Data: Pa?dziernik 06 2007 11:03:56 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Fri, 5 Oct 2007 07:59:46 +0200, Mirek Ziółek wrote: Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości Ale nie doceniasz ilosci rodakow ktorzy maja np 45 tys a marzy im sie No coz .. moze maja lepsze rozeznanie i wiedza ze czesto 10% jest do utargowania, a moze wystarczy zadzwonic tydzien po publikacji ogloszenia i wlasciciel juz dojrzal :-) J. 80 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 20:49:57 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: MG | Zasada jest prosta, szukasz czegos,na co Cie stac/chcesz. Gdyby było tak prosto jak piszesz, to wielu ciekawych zjawisk by nie było - handel używanymi autami to prawdziwa sztuka z szerokim zakresem wiedzy i umiejętności. Oceniasz swoich potencjalnych klientów przez pryzmat własnych doświadczeń, a przecież co kupujący, to inna osobowość, temperament, wiek, doświadczenie, potrzeby, itd. Weź pod uwagę, że wielu kupujących chce złowić OKAZJĘ - będą więc drążyć rynek w poszukiwaniu aut spełniających warunek najwyższej wartości rynkowej i najniższej ceny - szukając tych sprzedajacych którym bardziej się spieszy i którym bardziej zależy na sprzedaży. Wielu kupujących jest w komfortowej sytuacji, że im sie z zakupem nie spieszy i mają czas na przeczesanie rynku i obdzwonienie takich oferentów, jak Ty. :-) Jesli szuka sie czegos, to mozna wybrac wszystko i nic.Ja bym dodal dotego jeszcze MANN-a smieciarke i bedzie komplet.:) jeśli już, to MAN-a :-) ale to na marginesie pzdr Marek 81 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 12:36:44 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Adam Szendzielorz | Dnia Thu, 4 Oct 2007 19:22:45 +0200, Mirek Ziółek napisał(a): opuscil bys cene swojego samochod o 20 %?:)bo tak by sobie tego zyczyl Dlatego trzebabylo w ogloszeniu dac kwote ktora Cie interesuje +20%. Mialbys 90% mniej telefonow, za to kilka razy lepsza skutecznosc, bo: 1. Psychologia - auto ktore jest drozsze, jest na pewno lepsze :) 2. Nie mozna przepuscic takiej okazji (20% taniej!!!!) Jak sprzedawalem l&k to chcialem dostac ok 30k pln. Wystawilem za 36k pln (normalnie chodzily za 30) i.. mialem 3-4 100% pewniakow - kupujacych. Sprzedalem pierwszemu ktory sie pojawil za.. 33,5:) Ale swoja droga - autko bylo warte tej ceny. pozdr. -- Adam Sz. 82 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 16:22:52 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mirek Ziółek |
Dnia Thu, 4 Oct 2007 19:22:45 +0200, Mirek Ziółek napisał(a): tak sie wlasnie robi :) zawsze jak sprzedwalem swoje auta to bralem wiecej niz byly wyceniane.. byc moze i tym razem tak bedzie :) Pozdr, Mirek 83 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 16:49:22 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Jurand | "MAJA-BIURO" wrote in message Ostatnio razem z kolega szukamy auta, budzet 40-50 tys pln, celujemy w NO stary, jak szukasz diesla z segmentu C w cenie 40-50 tysięcy jeszcze na fabrycznej gwarancji... ;) to wiesz, taka igła w stogu siana jest... Z drugiej strony ja mam Seata Cordobę 1.4 z 2005 roku (rejestracja lipie 2006, fabryczna gwarancja do 2008) z przebiegiem 10 tys km i ... jest problem ze sprzedażą, bo każdy klient wietrzy w tym podstęp jakiś. W końcu nikt normalny nie sprzedaje po roku auta z takim przebiegiem... Jurand. 84 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:07:57 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: AL | Jurand pisze: "MAJA-BIURO" wrote in message ja mam autko niecale 7 lat i 65kkm przebiegu :) - jak ktos sie mnie pyta o autentyk - to ja mowie, ze mozemy jechac do ASO i potwierdzic wszystkie wpisy z ksiazki serwisowej. Dodatkowo ile mozna zrobic rocznie km jesli do pracy chodze na piechotke, wczesniej rowerkiem, w pracy mam samochod sluzbowy, ktory jak chce moge wykorzystywac po poludniu i weekendy - ale nie korzystam bo mam dwa prywatne (jedno od zony) - a po poludniu jak musze skoczyc do jakiegos sklepu najczesciej biore autko zony - bo stoi przed garazem a i jest mniejsze wiec na miasto w sam raz. I z tego wynika, ze moje autko robi srednio 10kkm/rok (glownie w weekendy i wyjazdy) a autko zony 30kkm (dojazd do pracy + popoludnia w tygodniu). Wiec wszystko zalezy od tego jaka kto ma sytuacje - ale fakt faktem, bardzo nie lubie udowadniac komus ze biale jest biale a czarne jest czarne. -- pozdr Adam (AL) TG 85 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:16:57 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Jurand | "AL" wrote in message Jurand pisze: ja mam autko niecale 7 lat i 65kkm przebiegu :) No i co z tego... Miałem kilka aut z przebiegami śmiesznie małymi. Mój Ford Scorpio z 95 roku, miał po 10 latach 57 tysięcy najechane. KAŻDY klient, który dzwonił, pytał "Panie, ile Pan cofnął?" i nikt nie wierzył, że to jest oryginalny przebieg. Autem zrobiłem 60 tysięcy bez NAJMNIEJSZEJ awarii czy tez wymiany czegokolwiek co by się eksploatacyjnie zużyło. Z przebiegiem 120 tysięcy sprzedało się po 3 tygodniach ;D Teraz mam 2 auta - 10 i 13 tys km przebiegi. Z pierwszego zrezygnowało 3 klientów - po oględzinach podsumowanie było takie samo "Panie, to jest niemożliwe, powiedz Pan, co w tym aucie jest nie tak, bo nikt takich aut nie sprzedaje". Drugie auto - dzisiaj odpuścił pierwszy klient - "przebieg to nie może taki być, Panie"... Jurand. 86 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:21:23 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Mirek Ziółek |
No i co z tego... Miałem kilka aut z przebiegami śmiesznie małymi. Mój Na moje 88tys w 4 lata tez nikt nie wierzy... faktem jest mylaca wytarta kierownica skorzana.. ktora w tym modelu i wyposazeniu nigdy nie byla fabryczna i poprostu tapicer spier** robote. Wszyscy zdaja sie sluchac "mondrych glow" z tvn turbo ktorzy mowil ze jesli kierownica wytarta = zanizony przebieg...nie dociera ze kierownica to nie wszystko:) pozdr Mirek 87 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:12:58 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Tomasz Nowicki | Prawda jest taka, że jeśli zapytacie speców od ubezpieczeń, to się okaże, 88 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 17:47:43 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Boombastic |
Prawda jest taka, że jeśli zapytacie speców od ubezpieczeń, to się okaże, Statystycznie każdy mieszkaniec dużego miasta ma jedno zdarzenie drogowe rocznie. Moje auto dwa razy oberwało w tylny zderzak, raz w nadkole, kilka razy znowu poprzycierano mi tylny zderzak i kolejny raz błotnik. Nie miałem żadnego wypadku, za to jak to w miescie, parę przycierek, żadne nie z mojej winy. No i co? Na złom, bo powypadkowe bo malowane? Nie ma bata, zawsze jakaś k... porysuje auto. Własnie niedawno dziwiłem sie, że zderzak dopiero co polakierowany i jeszcze nikt go nie porysował, ale na szczęście już znowu jest porysowany, tylko ktoś nie trafił w zderzak i wjechał w błotnik. Standard. 89 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 18:00:56 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: MAJA-BIURO | że zderzak dopiero co polakierowany i jeszcze nikt go nie porysował, alePodsumowujac, jak rozumiem grupa zgadza sie, ze praktycznie nie da sie kupic takiego auta. PZDR 90 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 18:26:18 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Jurand | "MAJA-BIURO" wrote in message że zderzak dopiero co polakierowany i jeszcze nikt go nie porysował, alePodsumowujac, jak rozumiem grupa zgadza sie, ze praktycznie nie da sie Da się, tylko wymaga to naprawdę żmudnych poszukiwań. Jurand. 91 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 22:50:34 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Ra | MAJA-BIURO napisał(a): Da się, ale nie jest łatwo i trzeba miesc dużo czasuże zderzak dopiero co polakierowany i jeszcze nikt go nie porysował, ale na szczęście już znowu jest porysowany, tylko ktoś nie trafił w zderzak i wjechał w błotnik. Standard.Podsumowujac, jak rozumiem grupa zgadza sie, ze praktycznie nie da sie kupic takiego auta. np japan motors miał kilkanaście sztuk, być może jeszcze ma a miał jeszcze mieć nissany almery rok 2005, przebieg ok 40tys za ok 40tys, diesel Ale po wypożyczalni we włoszech kolega niedawno kupił octavie full wypas za chyba 55tys z komisu przysalonowego rok chyba też 2005 bo właściciel zmianiał wersje na rs Ale jak byłem w salonie renault decar to koleś mi mówił że jak jest ropniak i ma klimę to mu w 2h schodzi tak że nawet ogłoszenia nie daje 92 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 18:32:29 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 4 Oct 2007 17:47:43 +0200, Boombastic wrote: Statystycznie każdy mieszkaniec dużego miasta ma jedno zdarzenie drogowe Nie przesadzasz ? policja notuje jakies pol miliona "kolizji", podejrzewam ze drugie tyle jest jest niezglaszane, no moze jeszcze kolejne drugie tyle drobnicy - ale i tak daleko do "co roku" Nasze auta nie wygladaja tez jak francuskie :-) J. 93 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 18:44:00 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Boombastic |
On Thu, 4 Oct 2007 17:47:43 +0200, Boombastic wrote: Takie statystyki kiedyś słyszałem. Co mi da zgłaszanie, że kolejny raz ktoś tak zawracał na parkingu, że walił w inne samochody, w tm w mój. Albo, że zarysował i zwiał. 94 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 20:51:46 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Tomasz Pyra | MAJA-BIURO pisze: Ostatnio razem z kolega szukamy auta, budzet 40-50 tys pln, celujemy w auta mlode najlepiej jeszcze na fabrycznej gwarancji, z Polski, od pierwszego wlasciciela, segment C i najlepiej ropniak. Może niektórzy mnie tu zaraz zjedzą, ale przy tym podejściu nie należy zapominać o tym że roczny samochód traci na wartości jakieś 10%. Nie 25%, nie 30%, a właśnie bliżej 10%. Może i ustrzelisz za te pieniądze z które planujesz jakiegoś przyzwoitego roczniaka, ale spodziewaj się modeli które z salonu odbierzesz przy swoich założeniach za 44-55tys. Może dwulatka z tych co w salonie kosztują 50-60 tys... Tylko czy to takie opłacalne? Bo na dwulatka który w salonie kosztował 80-100tys to niestety się nie nastawiaj. Bo kto sprzedaje prawie nowe samochody za pół ceny? Ty jak sobie kupisz teraz swój samochód za 50tys, to za rok będziesz skłonny go sprzedać za 33 tys? Pewnie nie - i reszta myśli dokładnie tak samo. To że cena rynkowa rocznego samochodu wynosi około 70-80% seny sklepowej jest oczywiście faktem, ale nie można zapomnieć co za samochody trafią po roku na rynek wtórny. Albo rozbitki od ludzi którzy nie chcą jeździć rozbitkiem - naprawia się takiego byle taniej. Ewentualnie to samochód odkupiony od ubezpieczalni. W każdym razie naprawiany z myślą o odsprzedaży - najgorsze co można kupić. Już lepiej kupić rozbity i samemu naprawiać - przynajmniej masz naprawiane "dla siebie". Albo felerne egzemplarze które w swojej kilkunastomiesięcznej historii mają tak wiele wizyt w ASO, że właściciel widzi że trzeba się tego pozbyć czym prędzej, bo wraz z końcem gwarancji właściciel zbankrutuje chcąc to serwisować i sprzedać trzeba póki rocznik młody. W każdej marce się trafiają takie gnioty. Ewentualnie samochody firmowe które bardzo dużo jeżdżą, a firma ma swoje kalkulacje że samochodu powyżej jakiegoś tam przebiegu nie opłaca się dalej eksploatować. A że młody rocznik, to da się go jeszcze za przyzwoite pieniądze sprzedać, handlarz licznik cofnie. Okazja że ktoś wygrał nowy, odziedziczył lepszy, czy z innych powodów nagle musi sprzedać swój prawie nowy samochód, pewnie się czasami zdarza, ale pamiętaj że na taki samochód zazwyczaj jest wielu chętnych w otoczeniu sprzedającego - znajomi, sąsiedzi itp. Zwłaszcza że znając właściciela, nie obawiają się żadnego wałka, więc są skłonni trochę więcej zapłacić niż obcy. Ludzie którzy mają pieniądze na wymianę samochodu co rok albo dwa ("bo wyszedł nowszy model", "bo ulubiona gwiazda filmowa kupiła inny", "bo nielubiany kolega ma taki sam"), raczej nie jeżdżą samochodami za 50tys. Bo jak ktoś mi powie, że sprzedaje półroczną S-klasę, bo zawiódł się na komforcie, to prędzej w to uwierzę niż, że na komforcie zawiódł się posiadacz Opla Astry i dlatego po pół roku ją sprzedaje ;) Ja uważam że po nowy samochód należy się udać do salonu. Szukać idioty co za 2/3 ceny sprzeda prawie nowy samochód można, ale obwiałbym się że zaprawieni w procederze handlarze raczej zrobiliby przy okazji idiotę ze mnie niż ja z nich :) Jak się nie chce nowego to są używane - ludzie których stać na nowe samochody zazwyczaj je wymieniają po 5-6 latach i w tym segmencie można szukać przyzwoitych samochodów na których nikt wałków nie robi, bo nie musi. Można też czekać na okazję - ale tak to można czekać latami i jeździć autobusem :) -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 95 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 21:00:03 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Boombastic |
MAJA-BIURO pisze:[cut] Fajna teoria, ale zobasz jaką wartość przyjmie TU ubezpieczając auto na kolejny rok. 96 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 21:19:11 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 04 Oct 2007 20:51:46 +0200, Tomasz Pyra wrote: Może niektórzy mnie tu zaraz zjedzą, ale przy tym podejściu nie należy Masz na mysli "wartosc uzytkowa" a nie cene ? Bo owszem, uzytkowo to moze i traci 10%, ale gdzie znalezc klienta ktory nie dolozy 10% i bedzie mial auto z salonu ze wszystkimi zaletami. Niestety - cene trzeba wiecej opuscic :-) To że cena rynkowa rocznego samochodu wynosi około 70-80% seny sklepowej Albo z paru innych przyczyn Okazja że ktoś wygrał nowy, odziedziczył lepszy, czy z innych powodów ... a cena odzwierciedla wtedy "wartosc rynkowa" i jest taka ze auto sie sprzedaje :-) Ludzie którzy mają pieniądze na wymianę samochodu co rok albo dwa ("bo W Polsce moze ich nie stac na drozszy :-) Bo jak ktoś mi powie, że sprzedaje półroczną S-klasę, bo zawiódł się na Astry jak astry .. ale w loganie i thalii jakos nie moglem wygodnie lokcia ulozyc :-) Szukać idioty co za 2/3 ceny sprzeda prawie nowy samochód można, ale No ale jak ktos juz musi sprzedac, to moze warto sprawdzic czy nie dostaniemy "90%" za 75% :-) Tu sie nie ma co klocic i zalic. rynek jest, podaz mala. J. 97 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 22:53:26 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Tomasz Pyra | J.F. pisze: Masz na mysli "wartosc uzytkowa" a nie cene ? Bo owszem, uzytkowo to moze i traci 10%, ale gdzie znalezc Takie samochody zazwyczaj się rozchodzą po rodzinie albo znajomych. Niemniej jeżeli kogoś faktycznie przypili i samochód musi sprzedać tu i teraz, to faktycznie cenę musi obniżyć. Pytanie tylko jaki to odsetek w masie tych sprzedawanych rocznych samochodów? Ludzie którzy mają pieniądze na wymianę samochodu co rok albo dwa ("bo wyszedł nowszy model", "bo ulubiona gwiazda filmowa kupiła inny", "bo nielubiany kolega ma taki sam"), raczej nie jeżdżą samochodami za 50tys. Jak kogoś stać na to żeby co roku kupować nowy samochód za 50tys, to raczej jeździ takim za 100tys przez 5 lat. Szukać idioty co za 2/3 ceny sprzeda prawie nowy samochód można, ale obwiałbym się że zaprawieni w procederze handlarze raczej zrobiliby przy okazji idiotę ze mnie niż ja z nich :) A oczywiście że nie zaszkodzi. Niemniej nie napalałbym się - generalnie można przyjąć że na dużym rynku okazję praktycznie się nie zdarzają. Niemniej próbować można. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie żeby i trafić na tego mitycznego dziadka z Niemiec który samochodem tylko raz w tygodniu jeździ do kościoła, a że pieniądze ma, to sobie co roku kupuje nowy samochód, a stary sprzedaje za 3/4 salonowej wartości. Tu sie nie ma co klocic i zalic. rynek jest, podaz mala. Podaż mała, a popyt duży. Rynek jest jaki jest - rynek rocznych samochodów używanych, to mimo wszystko rynek zdominowany przez samochody wadliwe. Bo taka właśnie będzie najczęstsza przyczyna pozbywania się takich samochodów. Nikt głupi nie jest i nikt nie kupuje sobie nowego samochodu na rok. Owszem - jeżeli ktoś by musiał sprzedać roczny samochód, a nie miałby kogoś kto chciałby go od niego odkupić po przyzwoitej cenie, to będzie musiał go wystawić po cenie rynkowej. Wstawić do komisu między wyklepanymi przystankami, a egzemplarzami w których zdążyła się już popsuć połowa podzespołów. I niewykluczone że taką okazję nawet da się trafić, niemniej jest to mało prawdopodobne. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 98 |
Data: Pa?dziernik 06 2007 11:06:14 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: J.F. | On Thu, 04 Oct 2007 22:53:26 +0200, Tomasz Pyra wrote: J.F. pisze: No i wtedy cena jest tym co powoduje zrownanie popytu z podaza :-) J. 99 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 19:56:00 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: 'Tom N' | Tomasz Pyra w MAJA-BIURO pisze: Może niektórzy mnie tu zaraz zjedzą, ale przy tym podejściu nie należy Hahaha, ja kupiłem w salonie nowy, roczny samochód z 25% opustem, po kolejnym roku stracił o dziwo tylko 12% od wartości z faktury, niedawno się trzeci skończył i kolejne 20% poszło... Może i ustrzelisz za te pieniądze z które planujesz jakiegoś LOL Tylko czy to takie opłacalne? No widzisz, twierdzisz, że nie wart tyle, to dlaczego tak dziwnie liczysz? Bo na dwulatka który w salonie kosztował 80-100tys to niestety się nie Hmm, a trzylatka... Bo ja kupiłem takiego co 56 000 kosztował w salonie, trzy lata praktycznie sam nim jeździłem za 17 000... a po kolejnych trzech sprzedałem za 13 000 Bo kto sprzedaje prawie nowe samochody za pół ceny? Ty jak sobie kupisz A wiesz, że to zależy... 80 groszy za kilometr, 80 000 km [1], włożone 40 000 (z dużą górką) plus te 50 000 -- znam takich, którzy zmienili za 50+40-64-33 -- mają nówkę a nie roczny samochód i >7 000 w kieszeni To że cena rynkowa rocznego samochodu wynosi około 70-80% seny sklepowej [1] ci, o których piszę sprzedawali te roczniaki z max 50 000 przebiegiem (licznik nie był kręcony) Ludzie którzy mają pieniądze na wymianę samochodu co rok albo dwa ("bo LOL, niektórym samochód służy do zarabiania, a nie przedłużania -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 100 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 23:22:21 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Tomasz Pyra | 'Tom N' pisze: Może niektórzy mnie tu zaraz zjedzą, ale przy tym podejściu nie należy zapominać o tym że roczny samochód traci na wartości jakieś 10%. Ja znam osobę która kupiła nowy (nie jeżdżony - wystawowy) z upustem bodaj 33%. Samochód miał chyba rok i 2 m-ce. A upust taki prawdziwy - od tego ile trzeba by zapłacić za nowy, nie taki jak w Citroenie gdzie jest 30% "upustu" na dzień dobry. Bo ja nie mówię że się nie da kupić okazyjne samochodu skoro się przecież da. Ja mogę z własnego doświadczenia potwierdzić nawet istnienie mitycznych dziadków którzy robią samochodem po 2-3 tysiące kilometrów rocznie, bo sam mam samochód po takich dziadkach. Niemniej nie polecam nikomu szukania takich samochodów, bo to jak szukanie igły w stogu siana, a jak się nawet znajdzie, to równie dobrze może być wałek i cofany licznik. Jak ktoś ma możliwość kupić - warto brać. Ale szukać igły w stogu siana - zazwyczaj nie warto. Chodzi o to, że ilość takich samochodów w zalewie wadliwych jest znikoma. Ale jak się komuś uda trafić taką okazję to jego szczęście. Niemniej nie ma się co nastawiać na okazję, bo z takiej jak się trafi to warto korzystać, ale czekać na nią to można i całe życie. A już na pewno nie ma co szukać takich samochodach w ogłoszeniach... Jak już to trzeba się rozglądać we własnym zakresie. Ludzie którzy mają pieniądze na wymianę samochodu co rok albo dwa ("bo wyszedł nowszy model", "bo ulubiona gwiazda filmowa kupiła inny", "bo nielubiany kolega ma taki sam"), raczej nie jeżdżą samochodami za 50tys. Ależ owszem. Ja się nawet zgodzę że pewnie są gdzieś ludzie którzy wolą raz do roku zmieniać samochód na nowy za 50tys, zamiast raz na 5 lat kupić taki za 100tys. Ale ilu jest tych ludzi? I taka właśnie jest szansa kupienia takiego samochodu. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 101 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 21:55:44 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: 'Tom N' | Tomasz Pyra w 'Tom N' pisze: Ja znam osobę która kupiła nowy (nie jeżdżony - wystawowy) z upustemMoże niektórzy mnie tu zaraz zjedzą, ale przy tym podejściu nie należyHahaha, ja kupiłem w salonie nowy, roczny samochód z 25% opustem Czyli dwuletni ;-) A upust taki prawdziwy - od Tak to napisałeś, że aż mnie korci: 33% z 60k, jakieś 20k -- taki dostał *opust* [1] A salon sprzedaje ganz nówki po 42k [1] chyba, że mu krwi upuścili przy nabyciu;-) Ja mogę z własnego doświadczenia potwierdzić nawet istnienie mitycznych Eeetam, żona robi max 1000 :) Niemniej nie polecam nikomu szukania takich samochodów, bo to jak Czekaj, roczny z 33% opustem z salonu, niejeżdżony, niebity -- to nie jest takie rzadkie. Niemniej nie ma się co nastawiać na okazję, bo z takiej jak się trafi to Kurka, szansa, ze trafię 6 w totka to 50%, tylko jeszcze nie trafiłem, a juz trzeci samochód bez zbytniego szukania okazyjnie kupiłem ;-) LOL, niektórym samochód służy do zarabiania, a nie przedłużaniaAleż owszem. Ta szansa tez 50% (jak w totku) wychodzi -- albo ktoś kupi, albo nie kupi, ale raczej kupują ;-) -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 102 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 00:07:44 | Temat: Re: zakup mlodego auta - dramat! | Autor: Tomasz Pyra | 'Tom N' pisze: A upust taki prawdziwy - od tego ile trzeba by zapłacić za nowy, nie taki jak w Citroenie gdzie jest 30% "upustu" na dzień dobry. Nie nie... Ten o którym mówię kupił tą Vectrę rok i 2m-ce za 2/3 tego co trzeba było tego dnia zapłacić za taką samą nową. Tylko na taki numer to już trzeba mieć jakieś dojście prywatne - przez otomoto nikt takich nie sprzedaje :) A co do Citroena, to kiedyś byłem w salonie z kolegą co szukał auta dla rodziców. Ubaw po pachy... Gdyby zsumować te wszystkie "gratisy" które się dostaje , to by wyszło że C5 wart jest ze 200tys, no a że dostaje się jako wyjątkowy klient upust 30% i to wszystko co on wymieniał za darmo, to wychodzi z 70tys do zapłacenia :) Niemniej nie polecam nikomu szukania takich samochodów, bo to jak szukanie igły w stogu siana, a jak się nawet znajdzie, to równie dobrze może być wałek i cofany licznik. W stosunku do wszystkich samochodów które wyjechały przez ten rok z salonu? Niemniej nie ma się co nastawiać na okazję, bo z takiej jak się trafi to warto korzystać, ale czekać na nią to można i całe życie. Ja nie znam nikogo kto by kupił nieokazyjnie ;> A ja to dopiero okazję trafiłem że hoho... ;) -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ |