znowu cofka przebiegu
1 | Data: Czerwiec 26 2009 23:22:59 |
Temat: znowu cofka przebiegu | |
Autor: zinek | http://www.allegro.pl/item671155477_2006_volvo_v70_benzyna_cng.html 2 |
Data: Czerwiec 26 2009 14:37:02 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: Paulus | On 26 Cze, 23:22, "zinek" wrote: http://www.allegro.pl/item671155477_2006_volvo_v70_benzyna_cng.html Najpierw pisze że sprowadzony na własny użytek a potem że sprowadzony i niezarejestrowany, lipą śmierdzi na kilometr, trzeba by chyba gnoja na policję zgłosić... 3 |
Data: Czerwiec 27 2009 00:20:11 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: Normanex |
http://www.allegro.pl/item671155477_2006_volvo_v70_benzyna_cng.html Najpierw pisze że sprowadzony na własny użytek a potem że sprowadzony i niezarejestrowany, lipą śmierdzi na kilometr, trzeba by chyba gnoja na policję zgłosić... Jeb//ane handlarzynki polaczki wyliniałe. Na stos z nimi i palic palić na maxa 4 |
Data: Czerwiec 27 2009 00:17:27 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: Normanex |
http://www.allegro.pl/item671155477_2006_volvo_v70_benzyna_cng.htmlWiecie co to sa ch//uje zajebani Ci handlarzyny wyliniałe. Czlowiek składa na samochód kilka miesiecy a te trutnie jeb//ane takie wałki robią. Że też nie ma kary na nich . Spalą sie w piekle handlarzyny wyliniałe 5 |
Data: Czerwiec 27 2009 06:32:27 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: andreas | Użytkownik "Normanex" napisał w wiadomości
Nie rozumiem dlaczego się tak podniecacie. Te oferty to tylko taka zabawa, bo przecież Polacy (ze szczególnym uwzględnieniem kierowców i symatyków motoryzacji) są powszechnie znani jako ceniący sobie wielce prawo, sprawiedliwość, jakość i nigdy też nie kupują towaru sprawiającego choćby cień podejrzenia, że jest ukradziony, lub w jakiś inny sposób oszukany. -- andreas 6 |
Data: Czerwiec 27 2009 00:56:48 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: bratPit |
http://www.allegro.pl/item671155477_2006_volvo_v70_benzyna_cng.html widać że rasowy handlarz, z 350kkm na 130kkm, facet idzie po całości, chociaż rekordu który ja widziałem nie pobił - astra f z 430kkm na 120kkm... brat 7 |
Data: Czerwiec 27 2009 06:24:32 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: Adam Foton | widać że rasowy handlarz, z 350kkm na 130kkm, facet idzie po całości, chociaż rekordu który ja widziałem nie pobił - astra f z 430kkm na 120kkm... A mnie nie chca uwierzyc, ze moja F-ka ma 95tys po 10 latach :) Bede musial podkrecic w gore, bo nie jestem wiarygodny. AF 8 |
Data: Czerwiec 27 2009 07:35:10 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: Krzysztof | Polacy sami sie prosza.Chca kupic super bryki,super wyposazone za pare groszy.Wiec w kapitalizmie na takie zapotrzebowanie powstaje automatycznie odpowiednia oferta. 9 |
Data: Czerwiec 27 2009 09:48:15 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: Jacek "Plumpi" |
Polacy sami sie prosza.Chca kupic super bryki,super wyposazone za pare groszy.Wiec w kapitalizmie na takie zapotrzebowanie powstaje automatycznie odpowiednia oferta. Bo największym idiotyzmem oceny stanu technicznego Polaków jest patrzenie na licznik. Przy kupnie samochodu powinno się jechać na stację diagnostyczną, gdzie sprawdzą i ocenią stan techniczny. Przecież równie dobrze auto, które przejechało milion kilometrów może być w lepszym stanie technicznym od auta, które jeździło "od święta". Wszystko zależy od tego czy auto było prawidłowo serwisowane. Jeden użytkownik jeździ tak długo, aż się coś nie urwie lub też już nie da się jeździć, a przeglądy to robi bez pokazywania auta diagnoście. Drugi zaś jak tylko odczuwa najdrobniejsze nieprawidłowości to jedzie do mechanika, a po naprawie do stacji diagnostycznej. Tak naprawdę nie ma aut, które się nie psują lub nie zużywają. Kwestią jest tylko jak się o te samochody dba. Pamiętajcie, że nawet najdrobniejsze luzy jednego przegubu czy jedna niedokręcona śrubka, jedna wybita czy gorsza poduszka itd. powoduje szybsze zużycie pozostałych elementów. 10 |
Data: Czerwiec 27 2009 10:11:20 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: J.F. | On Sat, 27 Jun 2009 09:48:15 +0200, Jacek "Plumpi" wrote: Bo największym idiotyzmem oceny stanu technicznego Polaków jest patrzenie na A nie uwazasz ze druga najwieksza glupota jest wierzenie ze na stacji przez ogledziny da sie rzetelnie ocenic stan techniczny ? Przecież równie dobrze auto, które przejechało milion kilometrów może być w A trzecia ta wiara w serwisowanie .. co chcesz robic w ramach serwisu i jaki to ma wplyw na stan pojazdu ? Jeden użytkownik jeździ tak długo, aż się coś nie urwie lub też już nie da Po czym auto pierwszego wymaga wymiany paru elementow zawieszenia, a auto drugiego bedzie takowej wymagalo za dwa lata .. Pamiętajcie, że nawet najdrobniejsze luzy jednego przegubu czy jedna Mow mi tak dalej .. nie mam znajomego mechanika, sierre od spodu ogladalem na wymianie oleju tylko, a ona dojezdzila 20 lat :-) I byla kompletnie niedbana, a na dziurach tylko przyspieszalem. J. 11 |
Data: Czerwiec 27 2009 12:03:05 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: Jacek "Plumpi" |
Mow mi tak dalej .. nie mam znajomego mechanika, sierre od spodu Mam znajomych, którzy dokładnie tak samo robią jak Ty i uznają głównie auta niemieckie VW, Audi, MB, Opel. Miałem okazję jeździć tymi autami zarówno jako pasażer i jako kierowca. Niestety to co oni uważali za wspaniałe i mocne auta, ja uważałem za mocno wyeksploatowany szmelc. Auta, które nie trzymały się drogi, stukały zawieszeniem i posiadały spore luzy. Rekordem było 3 letnie Polo z mocno wybitym sworzniem, które nie budziło żadnych zastrzeżeń jego właściciela. Dopiero jak mu powiedziałem, że coś mu tłucze w zawieszeniu to pojechał do mechanika i go wymienił. Jakiż był on zdziwiony, kiedy wsadziłem go do swojego auta najbardziej ch....ej marki DU. Auto choć wtedy nie było już młode, bo miało z 8 czy 9 lat nie stukało zawieszeniem, nie pływało po drodze jak jego wspaniały VW, tylko dlatego, że u mnie zasada jest prosta: zauważam najdrobniejsze usterki czy felery, natychmiast naprawiam, a co się zużyło wymieniam na nowe. Dla mnie jest nie do pomyślenia, żeby jeździć samochodem, który ma zużyte amortyzatory, przeguby czy tuleje lub też jakieś inne elementy zwieszenia lub elementy układu kierowniczego czy hamulce. Nie ma prawa być luzów, stuków, pisków czy trzeszczenia, a hamulce muszą być sprawne w 100%. Silnik ma pracować równomiernie i zapewniać komfort oraz przyjemność z jazdy. Tak robiłem od zawsze, nawet jak jeździłem maluchami kupę lat temu. Właśnie o takie dbanie mi chodzi, a nie jeżdzenie do ASO i zabawa w kolekcjonera pieczątek. Aby stwierdzić czy auto było dbane i serwisowane, wystarczy tylko wjechac na stację diagnostyczną i poprosić o badania na szarpakach oraz na wytrząsarce (czy jak się to tam nazywa). Jeżeli są luzy i stuki to oznacza, że auto nie jest zadbane. Nastepnie wsiąść i przejechać się takim autem, zobaczyć jak się prowadzi, jak trzyma się drogi, czy ściąga, czy pływa po drodze. Dobre, zadbane auto powinno samo przejechać prosto po drodze minimum 100m bez trzymania kierownicy po niezbyt równej nawierzchni drogi. Jeżeli są jakiekolwiek luzy czy nierówności w zużyciu opon lub amortyzatorów to auto będzie wędrowało w różne przypadkowe strony. Podobnie też będzie widać czy auto było "bite". Dziwni ludzie jeżdża na giełdy samochodowe z miernikami grubości lakieru i popisują się swoim pseudo profesjonalizmem. Z największym namaszczeniem badają wytarcia kierownicy czy trążka zmiany biegów :) To wszystko mnie śmnieszy, bo tak naprawdę znaczenie ma uszkodzenie konstrukcji (skrzywienie podłużnic, ramy nadwozia, wahaczy oraz mocowań) oraz wyeksploatowanie elementów od których zalezy bezpieczeństwo jazdy. Tych niestety nie da się zbadać takim miernikiem czy też wzrokowo. Tu niestety jeżeli są uszkodzone czy skrzywione elementy konstrukcyjne lub elementy zużyte, które wpływają na trakcję samochodu, można wykryć tylko i wyłącznie na badaniach i podczas jazdy. Uszkodzenia poszycia karoserii to pryszcz, to tylko kosmetyka, którą można naprawić w każdym warsztacie blacharsko-lakierniczym i dla mnie takie auto nie jest autem powypadkowym. Natomiast auta , w których prostowano elementy karoserii są autami powypadkowymi. Dla mnie to jest własnie kryterium oceny jakości i stanu technicznego auta, a nie stan licznikowy czy ilość pieczątek z ASO. 12 |
Data: Czerwiec 27 2009 12:24:09 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: Rabbit McCroolick |
Mam znajomych, którzy dokładnie tak samo robią jak Ty i uznają głównie Święte słowa! Ostatnio jechałem taksówką, to był ubóstwiany w Polsce VW Passat TDI B5. Koleżanka dwukrotnie trzasnęła w nim drzwiami, co spotkało się z mrożącym, karcącym spojrzeniem wk...nego taksiarza. Tymczasem jego "Pasek", czego na zewnątrz oczywiście nie było widać, wewnątrz wydawał całą symfonię trzasków, skrzypień, jęków. Na zakrętach rzucało nim jak przedstawicielem pewniej mniejszości religijnej i narodowej po pustym sklepie. Widać, że na postoju każdy taksówkarz musi mieć co najmniej Paska TDI, nie ważne, że jego stan techniczny wskazuje na daaaaaleko posunięte wyeksploatowanie przecież mając VW "wiesz co masz"... 13 |
Data: Czerwiec 27 2009 13:54:18 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: MichałG | Rabbit McCroolick pisze: Użytkownik "Jacek "Plumpi"" napisał w wiadomości No i słusznie. Dzieki takiej postawi można jezdzić autami na 'f' wyższo-sredniej klasy za cene kompakta słusznej marki..... ;-) Pozdrawiam Michał 14 |
Data: Czerwiec 27 2009 18:43:00 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: J.F. | On Sat, 27 Jun 2009 12:03:05 +0200, Jacek "Plumpi" wrote: Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości Nie mowie nie. Wiec nie oplaca sie naprawiac, tylko ekploatujemy do zajezdzenia, a one jezdza, i jezdza i jezdza :-) Auta, które nie trzymały się drogi, stukały No sierra troche myszkowala po drodze, szczegolnie na koleinach i na torach, luzow duzych niby nie bylo, ale tak profilaktycznie zmienilem gumy. I co ? I nadal myszkowala. Widac ten typ tak ma. Specjalnie nie narzekalem na niepotrzebna wymiane, bo przetrwalo 8 lat i niezliczona ilosc dziur. Rekordem było 3 letnie Polo z mocno I co - podziekowal ci ze auto sprawuje sie po wymianie swietnie ? Czy poza uszami nie mial ten luzy na nic wplywu ? u mnie zasada jest prosta: To co ty k* wiesz o wyekploatowanych samochodach ? :) Dla mnie jest nie do pomyślenia, żeby jeździć A masz jakis obiektywny test amorow ? Bo wbrew temu co niektorzy twierdza - amory moga miec spory przebieg, a auto wcale nie buja. przeguby czy tuleje lub też jakieś No i hamulce byly sprawne. Nikt o nie nie dbal, tarcze zuzyte byly pewnie ze 3x bardziej niz ASO dopuszcza, a one po prostu hamowaly. Silnik ma pracować równomiernie i zapewniać komfort oraz przyjemność z jazdy. przyjemnosc to sie ma po jezdzie, jak mowisz "do pelna" i wyciagasz 50 zl :-P Tak robiłem od zawsze, nawet jak jeździłem maluchami kupę lat temu. To co ty, k*, wiesz o przyjemnosci :-) Maluch mogl byc nowka sztuka z salonu, a przyjemnosci nie bylo .. nawet mimo tego ze mozna bylo zatankowac do pelna za 50 zl :-) Aby stwierdzić czy auto było dbane i serwisowane, wystarczy tylko wjechac na Wymienisz co tam trzeba i bedzie nagle zadbane. Owszem - troche zaplacisz, ale niekoniecznie wiecej niz roznica w cenie zakupu. Ewentualnie tak ja ja - zaplacisz i na pare lat starczy. Kupisz zadbane .. kiedys sie zuzyja i tez zaplacisz. Nastepnie wsiąść i przejechać się takim autem, zobaczyć jak No to sie zdziwisz - bo niezadbane tez jedzie prosto. Przynajmniej na rownej drodze. Podobnie też będzie widać czy Ale bez miernika, po swojemu, to wiesz tylko czy dobrze wyprostowane. A nasi blacharze te sztuke opanowali dosc dobrze i prostowac potrafia. Podobnie ktos ci wymieni gumki w zawieszeniu za 500zl, a ty zaplacisz potem za alternator, sprzeglo, rozrusznik, remont silnika - bo pol miliona zrobilo jednak swoje .. Dla mnie to jest własnie kryterium oceny jakości i stanu technicznego auta, I nie masz pojecia na ile zdarte walki rozrzadu, pierscienie, panewki, sprzeglo, przeguby, uszczelki i za co tam jeszcze przyjdzie zaplacic. J. 15 |
Data: Czerwiec 27 2009 16:21:31 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: Ra | Jacek "Plumpi" pisze:
dlaczego ? ja po prostu nie chcę kupić auta z 350tys na liczniku czy to takie dziwne ? duży przebieg zwiększa prawdopodobieństwo że będzie dużo kosztowych rzeczy do wymiany. Sprzęgło czy skrzynia nie są wieczne Oczywiście jestem skłonny za to więcej zapłacić tylko to też jak widać nie gwarantuje niczego 16 |
Data: Czerwiec 28 2009 23:38:19 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: BearBag |
zgoda Przy kupnie samochodu powinno się jechać na stację diagnostyczną, gdzie hehe nie zartuj. Czesto jezdze z klientami do takich serwisow przy sprzedazy i tylko sie usmiecham w duchu jak to oni oceniaja te auta. Zwykle ich ocena jest odwrotna do tego co wiem o aucie :) Potrafia tylko wylapac ewidentne wady ale do takich to nie trzeba ASO tylko dwoje oczu na miejscu. Autem podczas zakupu wystarczy sie dluuugo przejechac i sie wie 80% o stanie auta. A te 20% czyli tzn bezwypadkowosc auta jest zwykle dla ASO wielka niewiadomą jesli auto jest w miare zrobione. 17 |
Data: Czerwiec 27 2009 08:51:56 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: fuen | a to auto: 18 |
Data: Czerwiec 27 2009 08:47:56 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: jerzu | On Sat, 27 Jun 2009 00:56:48 +0200, "bratPit" widać że rasowy handlarz, z 350kkm na 130kkm, facet idzie po całości, Założyciel wątku też jest handlarzem. -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński http://jerzu.waw.pl GG:129280 http://bitnova.info/?p=495699 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200 -> http://www.bazaria.pl/rejestracja.html?polec=jerzu 19 |
Data: Czerwiec 27 2009 14:52:55 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: zinek |
On Sat, 27 Jun 2009 00:56:48 +0200, "bratPit" ze co ? bo nie doslyszalem. 20 |
Data: Czerwiec 28 2009 14:07:35 | Temat: Re: znowu cofka przebiegu | Autor: gogi | zinek pisze: http://www.allegro.pl/item671155477_2006_volvo_v70_benzyna_cng.html Najgorsze jest to, ze ktos kto nie ma mozliwosci i sie nie zna kupi samochod za cene sprzedazy i bedzie zadowolony, a handlarz sie bedzie smial. Licytowalem sie kiedys z handlarzem i zbilem ok. 3 tysi, jednak pozniej dziwnym trafem samochod zostal juz zarezerwowany wczesniej, o czym handlarz nie wiedzial. Okazalo sie, ze gosc pojechal na gielde w Zawierciu (lub okolice) i sprzedal samochod za cene wyjsciowa, ktora byla smieszna. No ale tak wyglada sprzedaz na gieldzie, gdy Polacy po kosciele jada po furacza. Szkoda, bo dzieki temu malopradowpodobne jest kupic autko w rozsadnej cenie, a nie szrot. Pozdrawiam -- gogi |